Witam.
Czas na podróż w „Nienasycenia” czar słów.
Pierwszy wiersz..
„Dotykasz mnie słowami” – Wspomnienie ukochanej osoby. Słowa
wypowiedziane przez nią są nadal tak żywe. Otaczają człowieka wraz z
milczeniem. Sceneria przypomina o przyjściu namiętnego uczucia wraz z
nadchodzącym latem. Kwintesencją miłości jest odpływ ciał w euforii i
zatraceniu poczucia otaczającej rzeczywistości. Przeżyte chwile na
trwałe zapisały się w pamięci.
„Odchodzisz nie płaczę” – Stan emocjonalny człowieka po odejściu
bliskiej, kochanej osoby. Emocje stłumione wewnątrz. Człowiek pragnie
nie pokazywać poprzez płacz ogromnej rozpaczy. Nagle życie zmienia swój
bieg. Samotność spycha człowieka w kąt pustego pomieszczenia. Wzmaga się
chęć zapomnienia. Poczucie obecności, ogromna pustka. We wnętrzu
człowieka szaleje burza myśli i emocji. Nie pozwala normalnie żyć.
Kochana osoba odchodząc zabrała to co najlepsze w opuszczonym człowieku.
Pozostaje nagość. Z jednej strony chce się wydrzeć z pamięci obraz tej
postaci, a z drugiej czuje się silną więź emocjonalną z nią. Czuje się
zależność z kochaną osobą.
„Kolorowe soczewki” – Krótki wiersz i prosty. Zawiera przesłanie. Czym
są te kolorowe soczewki? Być może to lepsze życie? Miłość? Przyjaźń?
Ironia losu. To co najważniejsze nie można kupić za żadną cenę. Inna
interpretacja to, iż soczewki mogą być swego rodzaju maską. Ich barwność
przesłoni smutne spojrzenie człowieka po przejściach. Jednak ukryją one
tylko zewnętrzne oznaki cierpienia. Piekący ból pozostanie w środku.
„Kiedy spoglądasz bez wyrazu” – To wspomnienie wizerunku Ukochanej.
Twarz bez wyrazu, brak jakiejkolwiek emocji. Tęsknota niepełna.
Beztroska. Niezupełnie prawdziwa. Kwiat uschnięty to przeszłość, która
niestety nie odżyje. Wieczory są długie, pozbawione uroku gdyż samotne.
W sercu niepewność nadchodzącego jutra. Stałe pytania ile potrzeba czasu
aby zapomnieć, aby na nowo się odrodzić.
„Dokąd biegniesz?” – Optymistyczny akcent. Sam bieg kojarzy się s
przemieszczaniem do przodu, z postępem. Pochodnia to nowe aspiracje,
nowy sposób na życie. Świadomość mnogości płomieni w ciemności świata
podtrzymuje na duchu. Człowiek ocalony. Przeżył najgorsze. Teraz ma nową
szansę.
„W pogoni za nieuchwytnym” – Co jest dla człowieka nieuchwytne? Może to
co z góry spisane jest na niepowodzenie, śmierć. Miłość nie mająca racji
bytu. W biegu za nieuchwytnym traci coś z siebie. Ulegamy zmianom. Po
drodze gubimy to co w nas najlepsze.
Sny przywołują obrazy tego co nie może być zrealizowane. Taki zastępczy
świat gdzie wszystko jest możliwe. Romantyczne ujęcie taniec, noc,
deszcz, splecione ciała. Wyzwolenie marzeń.
„Zatopieni w wewnętrznym transie” – Wewnętrzny trans to powrót do
przeszłości. Życie jakby obok. Skupianie się na tym co minęło,
zapominanie co jest tu i teraz. Szczęście jest ulotne. Nie daje
gwarancji trwałości. Noc obfituje w rozpamiętywanie. Nie można zasnąć
spokojnie. Myśli kumulują się w głowie. Oczekiwanie na poranek i nowy
dzień.
„Z innych wymiarów nasze odbicia” – Inne odbicia to różnice pomiędzy
kobietą a mężczyzną. Oboje są ludźmi. Jednak ich inność nie ogranicza
się do fizyczności, ale także do psychiki. Połączenie dwóch przeciwności
rozpala ogień namiętności. Sylwetka kobiety, jej piękno i delikatność
rozbudza zmysły partnera. Wzrasta pożądanie. Błyski w oczach. Szybszy
rytm bicia serc. Oczekiwanie na spełnienie. Zatracenie się w chwili
szczęścia.
„Opowiadasz o szczęściu godzinami” – Ciepły, letni wieczór, człowiek na
łonie natury i wspomnienia. Przywoływanie z pamięci chwil szczęścia.
Doskwierająca samotność. Próba pozytywnego myślenia. Uśmiech mimo
wszystko. Nadzieja na ukojenie.
„Odarci z godności” – Wizerunek Współczesnych. Obraz nas samych.
Zanikająca godność ludzka. Oddalanie się od siebie z dnia na dzień.
Strach przed spojrzeniem sobie w twarz. Wszelkie wartości w dzisiejszym
świecie tracą znaczenie. Powoli obojętność zatacza coraz szersze kręgi.
Pragniemy zmiany. Jednak boimy się cokolwiek zrobić. Podczas snu mamy
chwilę odpoczynku od świadomości. Poprzez sen uspokajamy sumienie.
Zapominamy o wszystkim.
„Uchwyć w dłonie” – Ten utwór jest apelem do odczuwania radości życia.
Zachwyt nad codziennością, nad pięknem przyrody. Zatrzymanie się w
biegu. Prośba o czułość. Czasami pędząc przed siebie nie zauważamy ile
nam umyka.
„Liście samotności usychają” – Prawda otaczającej rzeczywistości jest
źródłem cierpień. Jednak człowiek szuka jakiegoś pozytywnego punktu
odniesienia. Wszystko jest tylko iluzją. Czymś nietrwałym, chwilowym
lotnym. Wyznawane idee nie przynoszą zadowolenia. Kolejną próbą
pocieszenia jest stwarzanie alternatywnego, barwnego świata. Wizje
innego wymiaru rzeczywistości także są nietrwałe. Można je usunąć za
pomocą przykrej prawdy. Ludzie brną do przodu. Otaczając się dobrami
materialnymi biorą udział w wyścigu.
„Tak bardzo odmienni jesteśmy” – Ten wiersz ukazuje zatracenie
komunikacji międzyludzkiej. Określa różnice pomiędzy kobietą, a
mężczyzną. Każdy prowadzi swego rodzaju grę pozorów, słów. Oboje nic nie
mają sobie do zaoferowania poza nieprawdziwym wizerunkiem swoich
osobowości. Chęć pokazania siebie w jak najlepszym świetle wygrywa.
Utwór daje odpowiedź na nurtujące wielu ludzi pytanie- dlaczego jesteśmy
tacy samotni?
Obecny świat pozbawiony jest prawdy. Zatraca się hierarchia podstawowych
wartości. Brak jest zrozumienia drugiego człowieka. Wynika to z
nieumiejętności słuchania tego co człowiek ma do powiedzenia. Przyczynia
się do tego bieg za karierą, pieniądzem. Przekłada się wartości duchowe
nad materialne. Człowiek tak naprawdę jest samotny w tłumie.
„Na wstędze nieskończoności unosimy” – To odwieczne pragnienie
człowieka. Chęć trwania w niekończącym się szczęściu, kochanie i bycie
kochanym, wewnętrzny spokój. Chciałoby się być posiadaczem tych
wspaniałości upiększających życie. Codzienność jednak wywołuje pewien
strach. Zwyczajne słowa mogą sprawić zarówno ból jak i ogromną radość.
Co dzień jednak w nas budzi się jakaś nadzieja. Towarzyszy nam przez
cały czas. Co prawda jest ona niezwykle krucha, delikatna. Jednak
podtrzymuje przy życiu swoim zielonym soczystym kolorem. Dodaje
witalności. W każdej chwili w głowie kłębią się myśli. Czy można ocalić
w tej szarej egzystencji dzisiejszego świata to co najcenniejsze-
miłość? Takie pytania są źródłem niepewności. Jednak człowiek stara się
myśleć optymistycznie. Każdy z nas mógłby zadać sobie takie pytanie. W
ciszy, w swoim wnętrzu na nie odpowiedzieć. Ile co dzień robimy dla
miłości do partnera, rodzica, dziecka, bliskich, natury, świata samych
siebie?
„Gniewu kłącza wzrastają” – Świat pozbawiony jest życzliwości. Pozytywne
wartości przestają być istotne. Stale w nas wzrasta uczucie gniewu,
złości, nienawiści do nas samych, do ludzi i całego otoczenia. Człowiek
niszczy siebie od środka. Okrutnie postępuje z bliskimi. Niszczy
wszystko co go otacza. Brak jakiejkolwiek litości, zastanowienia,
zrozumienia. Ludzie oszukują samych siebie. Co dzień dążenie do
osiągnięcia celu, zdobycie pozycji, zabezpieczeń finansowych – totalny
materializm, konsumpcjonizm. Wizja pozornego dobrobytu przesłania
wartości duchowe, uczucie, cierpienie jednostek. Alternatywnym światem
jest wirtualna przestrzeń. Tutaj każdy może być tym kim chce. W tym
świecie można wyrazić to co na co dzień nie przechodzi przez usta. Można
poczuć się potrzebnym , dowartościowanym. Wirtualny dialog daje
możliwość ucieczki przed samotnością. Żyjemy pośród milionów takich
ludzi jak my. Jednak tak naprawdę jesteśmy bardzo samotni. W Internecie
tworzymy nową rzeczywistość dla nas. Tutaj wszystko zastępuje nam to co
nas otacza. Świat liter, znaków daje chwile zapomnienia o problemach.
„Zabrała torebkę i wyszła” – Sytuacja z życia codziennego. Podróż,
pociąg, pasażerowie, dążenie do celu. Wiersz ten przedstawia zwyczajną
sytuację w sposób bardzo emocjonalny. Patrzymy oczami autora na to co
rozgrywa się w przedziale. Wnikliwa obserwacja ludzi oraz domyślanie się
cóż kryje się w ich psychice. Pociąg jest metaforą. To szybki sposób na
ucieczkę przed problemami, przed tym co boli. Każdy człowiek na
cierpienie reaguje dosyć podobnie. Po prostu liczy się oddalenie od
źródła bólu. Często można to skojarzyć właśnie ze zmianą otoczenia,
poszukiwaniem spokoju w odległym miejscu. Napięcie całej sytuacji
wyeksponowano poprzez tempo krwi przepływającej przez naczynia. Tysiące
myśli kłębiących się w głowie pasażerki. Wszystko jeszcze tak świeże
jakby miało miejsce przed chwilą. Niespokojne myśli nagle przerwane-
propozycja zapalenia papierosa.
„Ośmiornice i modliszki” - Wyrażenie myśli poprzez skojarzenie ich z
określonymi stworzeniami. Ośmiornice swoimi długimi ramionami przenikają
ludzkie sny niczym przykre myśli. Niepokoją podczas snu. Swoimi
przyssawkami kurczowo trzymają się człowieka. Dziwny stan ducha nie
opuszcza ani na krok. Oczy będące oknem duszy boją wyrażać to co tak
naprawdę z wnętrza płynie. Milczenie, ukrywanie, brak dźwięku. Strach
przed zwróceniem uwagi na siebie. Egzystencjalny niepokój.
„W kokonie wspomnień ukryta” – Przywołanie wizerunku Ukochanej. Niczym
motyl powstający z niepozornej gąsienicy wspomnienia odżywają i
nabierają mocy. Drobne myśli łączą się dając cały obraz minionych chwil.
Brak możliwości przywrócenia tamtych dni. Wszelkie drogi powrotne
zatarte, mosty zerwane. Wszystko przemija. Poczucie oddalającego się
szczęścia. Wygasanie złudnych nadziei. Wspólnie przeżyte chwile jednak
ciągle nie tracą na aktualności. Człowiek ma świadomość, że czasu nie
można cofnąć. Wywołuje to melancholijny nastrój.
„Poranek” – Na myśl przychodzi pora jesienna. Chłodny wiatr, liście
opadające z drzew i deszcz. Ukazanie codzienności w sposób odmienny.
Deszcz można odczytać jako codzienne przeciwności losu z którymi musimy
się zmierzyć. Przystanek to taki nasz mały świat, najbliższe otoczenie.
Ludzie, którzy towarzyszą nam podczas życia. Jedni odchodzą po czym
pojawiają się nowi. Wszyscy wędrujemy w tym samym kierunku- do
szczęścia. Parasol to wewnętrzna moc, silna wola, chęci i marzenia.
Dzięki temu potrafimy przemieszczać się w swoich dążeniach coraz dalej i
dalej. Ta siła, którą każdy ma w sobie pozwala żyć, chroni przed
nieżyczliwymi ludźmi, dodaje optymizmu.
„To nie była niczyja wina” – Ten wiersz przywołuje obraz rozstania.
Ciężko zrozumieć, że nagle dwoje ludzi tak silnie ze sobą emocjonalnie
związanych coraz bardziej odchodzi w przeciwne strony. Człowiek w jakiś
sposób chce usprawiedliwić taką sytuację mającą miejsce w jego życiu.
Nie szuka winy. Ma świadomość, że już cudowne chwile nie powrócą. Z dnia
na dzień coraz bardziej oddalać się będzie niegdyś tak bliska osoba.
Budzi się w człowieku pragnienie zapomnienia. Jednak można się z pewnymi
myślami nauczyć żyć ale nigdy nie można ich wymazać z pamięci. Wiele
przedmiotów, miejsc, sytuacji przybliża nam wizerunek kogoś bliskiego.
Dlatego cały proces zapomnienia tego co przez dłuższy czas było w naszym
życiu najistotniejsze jest wręcz niemożliwe.
„Nie mogliśmy nic zrobić” – Bardzo podobna sytuacja jak w wierszu „To
nie była niczyja wina”. Można by nawet połączyć to w jedną historię.
Dwoje bliskich sobie ludzi ma świadomość, że zniszczyli najlepszy dar
losu- miłość. Człowiek nie miał wpływu na to co się wydarzyło w życiu.
Odczuwał bezradność. Ludzie, którzy odczuwali silną więź ze sobą zaczęli
się coraz bardziej oddalać. Żadne z nich nie pozostało bez winy. Los tak
chciał. Ten związek nie miał racji bycia. Nie można walczyć z
przeznaczeniem. W życiu nic nie dzieje się bez powodu. Do dziś odczuwają
oni skutki swojego postępowania. Czasami w chwilach ciszy wkrada się
myśl „po co to wszystko.. żałuję”. Niestety już jest za późno.
„Marionetka pochylona nad sobą” – Marionetką jest człowiek. Ludzie boją
się wyrażać swoje prawdziwe uczucia i myśli. Wszystko robią w ukryciu.
Obawiają się, że ktoś mógłby zauważyć ich bezsilność wobec świata.
Każdego dnia przychodzi chwila gdy zastanawiamy się kim jesteśmy, dokąd
zmierzamy, skąd przychodzimy. Przeżywamy chwile zwątpienia. Wszystko
nagle staje się szare i traci sens. Jednak wszystko kumulujemy we
własnym wnętrzu. Boimy się otworzyć przed drugim człowiekiem mimo, że
tak bardzo pragniemy odrobiny ciepła. Strach jest silniejszy. Wygrywają
nasze słabości. Żyjemy pośród milionów, a tak naprawdę jesteśmy bardzo
samotni.
„Maskujesz wczorajsze demony” – Utwór ten idealnie ukazuje obraz
współczesnego świata obserwowanego z punktu widzenia mieszkańca dużego
miasta czy też pasażera autobusu. Bokowiska, otwarte przestrzenie,
anonimowi ludzie. Wszystko pozbawione koloru, uczucia. Wygrywa chłód i
obojętność. Każdy stanowi część społeczeństwa jednak zdany jest tylko na
siebie. Taki nastrój podkreślają też kłębiące się chmury- szare, gęste,
nieprzyjazne.
„Nie słyszysz wołania” – Wszyscy mamy swoje wzloty i upadki. Jednak
sztuką jest radzenie sobie z porażką. Mimo przeciwności losu należy
wstać i iść do przodu. Podsumowaniem naszej egzystencji niezależnie od
tego jak się ją wykorzystało jest nieuchronna śmierć. Nikt jednak nie
wie kiedy następuje kres jego dni. Dlatego też każdy dzień powinien być
tak przeżyty jakby był dniem ostatnim naszego życia.
„Satynowy motyw na płótnie” – Emocje niczym barwy tworzą obraz przeżyć
człowieka. Ludzie ranią się świadomie jak nieświadomie. Ich bronią są
słowa. One potrafią wyrządzić ogromną krzywdę, przekreślić tak wiele,
zniszczyć nadzieję. Potem pozostaje tylko milczenie. Ludzie nie mają
ochoty wyjaśniać i przepraszać. W odosobnieniu ronią łzy- ci, którzy
ranili i zranieni. Uczucie wygasa. Coraz bardziej boli ból zadany przez
kogoś kogo się kochało i nadal mimo wszystko w jakiś sposób kocha.
„Odnajduję w kącie zapomniany list” – Bywają dni gdy człowiek otaczają
wspomnienia. Przeżyte chwile stają się bardzo żywe i wyraziste.
Przeglądanie fotografii, odczytywanie listów. W sercu coraz większy
niepokój i ból. Niestety pewien rozdział życia został zamknięty. Należy
żyć nowym życiem.
„Klepsydry przemijania” – Zastanowienie się nad sensem istnienia. Z dnia
na dzień stajemy się starsi. Coraz większy bagaż doświadczeń niesiemy ze
sobą. Z każdą chwilą coraz bliższy kres. Stale podążamy do przodu. Nowy
dzień przynosi moc wrażeń. Człowiek poznaje sam siebie i drugiego
człowieka. Z wiekiem zaczyna rozumieć wiele istotnych spraw. Z różnej
perspektywy widzi te same problemy. Inaczej sobie z nimi radzi. Wszystko
dzięki doświadczeniom życiowym.
„W odmętach wielu gier” – Ludzie we współczesnym świecie są coraz
bardziej obcy. Prowadzą swoiste gry w relacjach. Słowa mają ogromną moc
–sprawiają radość jak i ogromny ból. Bardzo wiele jest niejasności w ich
kontaktach. Tak naprawdę nie potrafią rozmawiać. Na świecie brak jest
ideałów, wzorców właściwego postępowania. Człowiek coraz bardziej
zaciera wszelkie granice dobra i zła. Co dzień ludzie karmią się
złudzeniami. Zachowanie ludzi jest sztuczne. Prawda coraz bardziej
przybiera negatywny wymiar. Nie opłaca się być szczerym i dobrym
człowiekiem. Kariera i pieniądz przesłania najważniejsze wartości.
Materializm zatacza coraz szerszy krąg. Miłość, przyjaźń powoli traci
znacznie. Ludzie kierują się tym, iż wszystko można kupić. Żyją w
wielkim błędzie.
„Pod pancernymi zasłonami wnętrz” – Każdy człowiek myśli, uczucia kryje
głęboko na dnie własnego wnętrza. Szczelnie zamyka dostęp do swojego
„ja”. Często sami rozmyślamy wpatrując się w krajobrazy oraz odległe
gwiazdy. Z całym wszechświatem dzielimy się swoimi emocjami. Jednak
boimy się mówić o tym co w nas się kryje z drugim człowiekiem, który
jest na wyciągniecie ręki. Tak bardzo chcemy z kimś stworzyć sobie nową
rzeczywistość. Jednak strach przed zmianą dotychczasowego życia jest
silniejszy. Samotnie przemierzamy drogę życia. Z tęsknotą patrzymy w dal
za siebie. Żałujemy, że nie mamy towarzysza czy też towarzyszki w tej
pierwszej a zarazem ostatniej podróży.
„Po gzymsie prawdy znów balansuję” – Z dnia na dzień można stracić coś
bardzo cennego. Trudno uwierzyć, że jedna chwila zmienia całkowicie
dotychczasową rzeczywistość. W środku budzi się pragnienie wyrażenia
swojego buntu poprzez krzyk. Jeszcze nie tak dawno dzieło się szczęście
z kimś kochanym po czym pozostaje się samemu. Widzimy co się dzieje
jednak nie mamy wpływu na te wydarzenia. Jesteśmy obecni ale jakbyśmy
patrzyli z boku na wszystko, jakby nas to nie dotyczyło. Pogłębia się
poczucie pustki i bezradności. Niestety człowiek nie jest przedmiotem i
nie można go mieć na własność. Każdy kiedyś w końcu zaczyna to rozumieć
w mniej lub bardziej bolesny sposób.
„Byłaś z nim” – Rozstanie bardzo boli. Pozostawia w naszym życiu niczym
niewypełnioną pustkę. Mężczyzna patrzy jak jego ukochana obecnie jest u
boku innego. Bardzo go to boli. Przeszywa ból. Brak jej obecności jest
tak przerażający. Nie pozwala zasnąć. Człowiek walczy z myślami.
Niepokój wypełnia całą przestrzeń. Kobieta nie słyszy skarg mężczyzny.
On sam w ukryciu przeżywa rozstanie.
„Tyle razy obiecywałaś” – Próba naprawienia błędów przez kobietę
zakończona klęską. Puste obietnice nie znajdują potwierdzenia w czynach.
Spojrzenie na szczęście w sposób niezwykle egoistyczny. Kobieta nie
liczy się z uczuciami mężczyzny. Liczy się tylko jej dobro. Tym samym
pogłębia się ból mężczyzny, traci on zaufanie, czuje się rozczarowany.
Wszystko nagle zaczyna ich dzielić.
„Mów” – Wołanie każdego człowieka. Jesteśmy stworzeni po to by kochać i
być kochanymi. Ludzie potrzebują uczucia wszelkich szczegółów z tym
związanym- czułych słów, gestów, pocałunków. Wszystko to dodaje blasku
miłości , przenosi w sferę sacrum. Człowiek pragnie mieć oparcie w kimś
bliskim. Dzielenie się swoimi radościami i smutkami przynosi ulgę.
Ogromna przyjemność sprawia świadomość, że ktoś na nas czeka, ktoś się
martwi, współczuje.
„Na ostrzach niepewności” – Myśli o kimś kogo się kocha nie dają
spokoju. Wszystko kojarzy się stale z tą osobą. Brak możliwości
spędzania czasu z danym człowiekiem sprawia ból. Odczuwa się niedosyt.
Ogromne pragnienie bliskości żyje w ludziach. Stale chciałoby się
dzielić czas z kimś na kim nam zależy. Wówczas chwile płyną
nieubłagalnie. Szczęśliwi czasu nie liczą.
„Nienasycenie” pełne jest rozstań, przemijania, tęsknoty, obrazów
relacji między ludźmi we współczesnym świecie. Tomik ten daje możliwość
zastanowienia się nad wieloma istotnymi kwestiami naszej egzystencji.
Pozwala stworzyć hierarchię wyznawanych wartości. Można przyjrzeć się
poetyckiemu ujęciu problemów, obaw. Które towarzyszą każdemu codziennie.
Na pozór proste sytuacje życiowe ukazane oczami wnikliwego obserwatora
posiadają wiele znaczeń. Są one wstępem do podróży skojarzeń, odniesień
do własnego losu. „Nienasycenie” uświadamia, że najważniejsza jest
miłość. Bardzo łatwo ją uśmiercić, skrzywdzić, pozostawić bolesne
blizny. Wiersze z tego zbioru przedstawiają człowieka spragnionego
ciepła ludzkich uczuć, zrozumienia, współczucia, życzliwości. Czytając
utwory mamy wrażenie jakbyśmy odkrywali jedną wielką historię- ogromne
uczucie dwojga ludzi powoli wygasa, następuje rozstanie, ból i
cierpienie, po czym rodzi się silne pragnienie bycia kochanym. Bez
miłości nie sposób żyć. P. Bosmans powiedział : „Człowiek, by stać się
człowiekiem potrzebuje miłości.”
Marta. |