www.barteczka.net

   Recenzje          

   Poezja - Zbigniew Barteczka
 

 
 

Witam.

Czas na podróż w „Nienasycenia” czar słów.

Pierwszy wiersz..

„Dotykasz mnie słowami” – Wspomnienie ukochanej osoby. Słowa wypowiedziane przez nią są nadal tak żywe. Otaczają człowieka wraz z milczeniem. Sceneria przypomina o przyjściu namiętnego uczucia wraz z nadchodzącym latem. Kwintesencją miłości jest odpływ ciał w euforii i zatraceniu poczucia otaczającej rzeczywistości. Przeżyte chwile na trwałe zapisały się w pamięci.

„Odchodzisz nie płaczę” – Stan emocjonalny człowieka po odejściu bliskiej, kochanej osoby. Emocje stłumione wewnątrz. Człowiek pragnie nie pokazywać poprzez płacz ogromnej rozpaczy. Nagle życie zmienia swój bieg. Samotność spycha człowieka w kąt pustego pomieszczenia. Wzmaga się chęć zapomnienia. Poczucie obecności, ogromna pustka. We wnętrzu człowieka szaleje burza myśli i emocji. Nie pozwala normalnie żyć. Kochana osoba odchodząc zabrała to co najlepsze w opuszczonym człowieku. Pozostaje nagość. Z jednej strony chce się wydrzeć z pamięci obraz tej postaci, a z drugiej czuje się silną więź emocjonalną z nią. Czuje się zależność z kochaną osobą.

„Kolorowe soczewki” – Krótki wiersz i prosty. Zawiera przesłanie. Czym są te kolorowe soczewki? Być może to lepsze życie? Miłość? Przyjaźń? Ironia losu. To co najważniejsze nie można kupić za żadną cenę. Inna interpretacja to, iż soczewki mogą być swego rodzaju maską. Ich barwność przesłoni smutne spojrzenie człowieka po przejściach. Jednak ukryją one tylko zewnętrzne oznaki cierpienia. Piekący ból pozostanie w środku.

„Kiedy spoglądasz bez wyrazu” – To wspomnienie wizerunku Ukochanej. Twarz bez wyrazu, brak jakiejkolwiek emocji. Tęsknota niepełna. Beztroska. Niezupełnie prawdziwa. Kwiat uschnięty to przeszłość, która niestety nie odżyje. Wieczory są długie, pozbawione uroku gdyż samotne. W sercu niepewność nadchodzącego jutra. Stałe pytania ile potrzeba czasu aby zapomnieć, aby na nowo się odrodzić.

„Dokąd biegniesz?” – Optymistyczny akcent. Sam bieg kojarzy się s przemieszczaniem do przodu, z postępem. Pochodnia to nowe aspiracje, nowy sposób na życie. Świadomość mnogości płomieni w ciemności świata podtrzymuje na duchu. Człowiek ocalony. Przeżył najgorsze. Teraz ma nową szansę.

„W pogoni za nieuchwytnym” – Co jest dla człowieka nieuchwytne? Może to co z góry spisane jest na niepowodzenie, śmierć. Miłość nie mająca racji bytu. W biegu za nieuchwytnym traci coś z siebie. Ulegamy zmianom. Po drodze gubimy to co w nas najlepsze.

Sny przywołują obrazy tego co nie może być zrealizowane. Taki zastępczy świat gdzie wszystko jest możliwe. Romantyczne ujęcie taniec, noc, deszcz, splecione ciała. Wyzwolenie marzeń.

„Zatopieni w wewnętrznym transie” – Wewnętrzny trans to powrót do przeszłości. Życie jakby obok. Skupianie się na tym co minęło, zapominanie co jest tu i teraz. Szczęście jest ulotne. Nie daje gwarancji trwałości. Noc obfituje w rozpamiętywanie. Nie można zasnąć spokojnie. Myśli kumulują się w głowie. Oczekiwanie na poranek i nowy dzień.

„Z innych wymiarów nasze odbicia” – Inne odbicia to różnice pomiędzy kobietą a mężczyzną. Oboje są ludźmi. Jednak ich inność nie ogranicza się do fizyczności, ale także do psychiki. Połączenie dwóch przeciwności rozpala ogień namiętności. Sylwetka kobiety, jej piękno i delikatność rozbudza zmysły partnera. Wzrasta pożądanie. Błyski w oczach. Szybszy rytm bicia serc. Oczekiwanie na spełnienie. Zatracenie się w chwili szczęścia.

„Opowiadasz o szczęściu godzinami” – Ciepły, letni wieczór, człowiek na łonie natury i wspomnienia. Przywoływanie z pamięci chwil szczęścia. Doskwierająca samotność. Próba pozytywnego myślenia. Uśmiech mimo wszystko. Nadzieja na ukojenie.

„Odarci z godności” – Wizerunek Współczesnych. Obraz nas samych. Zanikająca godność ludzka. Oddalanie się od siebie z dnia na dzień. Strach przed spojrzeniem sobie w twarz. Wszelkie wartości w dzisiejszym świecie tracą znaczenie. Powoli obojętność zatacza coraz szersze kręgi. Pragniemy zmiany. Jednak boimy się cokolwiek zrobić. Podczas snu mamy chwilę odpoczynku od świadomości. Poprzez sen uspokajamy sumienie. Zapominamy o wszystkim.

„Uchwyć w dłonie” – Ten utwór jest apelem do odczuwania radości życia. Zachwyt nad codziennością, nad pięknem przyrody. Zatrzymanie się w biegu. Prośba o czułość. Czasami pędząc przed siebie nie zauważamy ile nam umyka.

„Liście samotności usychają” – Prawda otaczającej rzeczywistości jest źródłem cierpień. Jednak człowiek szuka jakiegoś pozytywnego punktu odniesienia. Wszystko jest tylko iluzją. Czymś nietrwałym, chwilowym lotnym. Wyznawane idee nie przynoszą zadowolenia. Kolejną próbą pocieszenia jest stwarzanie alternatywnego, barwnego świata. Wizje innego wymiaru rzeczywistości także są nietrwałe. Można je usunąć za pomocą przykrej prawdy. Ludzie brną do przodu. Otaczając się dobrami materialnymi biorą udział w wyścigu.

„Tak bardzo odmienni jesteśmy” – Ten wiersz ukazuje zatracenie komunikacji międzyludzkiej. Określa różnice pomiędzy kobietą, a mężczyzną. Każdy prowadzi swego rodzaju grę pozorów, słów. Oboje nic nie mają sobie do zaoferowania poza nieprawdziwym wizerunkiem swoich osobowości. Chęć pokazania siebie w jak najlepszym świetle wygrywa. Utwór daje odpowiedź na nurtujące wielu ludzi pytanie- dlaczego jesteśmy tacy samotni?

Obecny świat pozbawiony jest prawdy. Zatraca się hierarchia podstawowych wartości. Brak jest zrozumienia drugiego człowieka. Wynika to z nieumiejętności słuchania tego co człowiek ma do powiedzenia. Przyczynia się do tego bieg za karierą, pieniądzem. Przekłada się wartości duchowe nad materialne. Człowiek tak naprawdę jest samotny w tłumie.

„Na wstędze nieskończoności unosimy” – To odwieczne pragnienie człowieka. Chęć trwania w niekończącym się szczęściu, kochanie i bycie kochanym, wewnętrzny spokój. Chciałoby się być posiadaczem tych wspaniałości upiększających życie. Codzienność jednak wywołuje pewien strach. Zwyczajne słowa mogą sprawić zarówno ból jak i ogromną radość. Co dzień jednak w nas budzi się jakaś nadzieja. Towarzyszy nam przez cały czas. Co prawda jest ona niezwykle krucha, delikatna. Jednak podtrzymuje przy życiu swoim zielonym soczystym kolorem. Dodaje witalności. W każdej chwili w głowie kłębią się myśli. Czy można ocalić w tej szarej egzystencji dzisiejszego świata to co najcenniejsze- miłość? Takie pytania są źródłem niepewności. Jednak człowiek stara się myśleć optymistycznie. Każdy z nas mógłby zadać sobie takie pytanie. W ciszy, w swoim wnętrzu na nie odpowiedzieć. Ile co dzień robimy dla miłości do partnera, rodzica, dziecka, bliskich, natury, świata samych siebie?

„Gniewu kłącza wzrastają” – Świat pozbawiony jest życzliwości. Pozytywne wartości przestają być istotne. Stale w nas wzrasta uczucie gniewu, złości, nienawiści do nas samych, do ludzi i całego otoczenia. Człowiek niszczy siebie od środka. Okrutnie postępuje z bliskimi. Niszczy wszystko co go otacza. Brak jakiejkolwiek litości, zastanowienia, zrozumienia. Ludzie oszukują samych siebie. Co dzień dążenie do osiągnięcia celu, zdobycie pozycji, zabezpieczeń finansowych – totalny materializm, konsumpcjonizm. Wizja pozornego dobrobytu przesłania wartości duchowe, uczucie, cierpienie jednostek. Alternatywnym światem jest wirtualna przestrzeń. Tutaj każdy może być tym kim chce. W tym świecie można wyrazić to co na co dzień nie przechodzi przez usta. Można poczuć się potrzebnym , dowartościowanym. Wirtualny dialog daje możliwość ucieczki przed samotnością. Żyjemy pośród milionów takich ludzi jak my. Jednak tak naprawdę jesteśmy bardzo samotni. W Internecie tworzymy nową rzeczywistość dla nas. Tutaj wszystko zastępuje nam to co nas otacza. Świat liter, znaków daje chwile zapomnienia o problemach.

„Zabrała torebkę i wyszła” – Sytuacja z życia codziennego. Podróż, pociąg, pasażerowie, dążenie do celu. Wiersz ten przedstawia zwyczajną sytuację w sposób bardzo emocjonalny. Patrzymy oczami autora na to co rozgrywa się w przedziale. Wnikliwa obserwacja ludzi oraz domyślanie się cóż kryje się w ich psychice. Pociąg jest metaforą. To szybki sposób na ucieczkę przed problemami, przed tym co boli. Każdy człowiek na cierpienie reaguje dosyć podobnie. Po prostu liczy się oddalenie od źródła bólu. Często można to skojarzyć właśnie ze zmianą otoczenia, poszukiwaniem spokoju w odległym miejscu. Napięcie całej sytuacji wyeksponowano poprzez tempo krwi przepływającej przez naczynia. Tysiące myśli kłębiących się w głowie pasażerki. Wszystko jeszcze tak świeże jakby miało miejsce przed chwilą. Niespokojne myśli nagle przerwane- propozycja zapalenia papierosa.

„Ośmiornice i modliszki” - Wyrażenie myśli poprzez skojarzenie ich z określonymi stworzeniami. Ośmiornice swoimi długimi ramionami przenikają ludzkie sny niczym przykre myśli. Niepokoją podczas snu. Swoimi przyssawkami kurczowo trzymają się człowieka. Dziwny stan ducha nie opuszcza ani na krok. Oczy będące oknem duszy boją wyrażać to co tak naprawdę z wnętrza płynie. Milczenie, ukrywanie, brak dźwięku. Strach przed zwróceniem uwagi na siebie. Egzystencjalny niepokój.

„W kokonie wspomnień ukryta” – Przywołanie wizerunku Ukochanej. Niczym motyl powstający z niepozornej gąsienicy wspomnienia odżywają i nabierają mocy. Drobne myśli łączą się dając cały obraz minionych chwil. Brak możliwości przywrócenia tamtych dni. Wszelkie drogi powrotne zatarte, mosty zerwane. Wszystko przemija. Poczucie oddalającego się szczęścia. Wygasanie złudnych nadziei. Wspólnie przeżyte chwile jednak ciągle nie tracą na aktualności. Człowiek ma świadomość, że czasu nie można cofnąć. Wywołuje to melancholijny nastrój.

„Poranek” – Na myśl przychodzi pora jesienna. Chłodny wiatr, liście opadające z drzew i deszcz. Ukazanie codzienności w sposób odmienny. Deszcz można odczytać jako codzienne przeciwności losu z którymi musimy się zmierzyć. Przystanek to taki nasz mały świat, najbliższe otoczenie. Ludzie, którzy towarzyszą nam podczas życia. Jedni odchodzą po czym pojawiają się nowi. Wszyscy wędrujemy w tym samym kierunku- do szczęścia. Parasol to wewnętrzna moc, silna wola, chęci i marzenia. Dzięki temu potrafimy przemieszczać się w swoich dążeniach coraz dalej i dalej. Ta siła, którą każdy ma w sobie pozwala żyć, chroni przed nieżyczliwymi ludźmi, dodaje optymizmu.

„To nie była niczyja wina” – Ten wiersz przywołuje obraz rozstania. Ciężko zrozumieć, że nagle dwoje ludzi tak silnie ze sobą emocjonalnie związanych coraz bardziej odchodzi w przeciwne strony. Człowiek w jakiś sposób chce usprawiedliwić taką sytuację mającą miejsce w jego życiu. Nie szuka winy. Ma świadomość, że już cudowne chwile nie powrócą. Z dnia na dzień coraz bardziej oddalać się będzie niegdyś tak bliska osoba. Budzi się w człowieku pragnienie zapomnienia. Jednak można się z pewnymi myślami nauczyć żyć ale nigdy nie można ich wymazać z pamięci. Wiele przedmiotów, miejsc, sytuacji przybliża nam wizerunek kogoś bliskiego. Dlatego cały proces zapomnienia tego co przez dłuższy czas było w naszym życiu najistotniejsze jest wręcz niemożliwe.

„Nie mogliśmy nic zrobić” – Bardzo podobna sytuacja jak w wierszu „To nie była niczyja wina”. Można by nawet połączyć to w jedną historię. Dwoje bliskich sobie ludzi ma świadomość, że zniszczyli najlepszy dar losu- miłość. Człowiek nie miał wpływu na to co się wydarzyło w życiu. Odczuwał bezradność. Ludzie, którzy odczuwali silną więź ze sobą zaczęli się coraz bardziej oddalać. Żadne z nich nie pozostało bez winy. Los tak chciał. Ten związek nie miał racji bycia. Nie można walczyć z przeznaczeniem. W życiu nic nie dzieje się bez powodu. Do dziś odczuwają oni skutki swojego postępowania. Czasami w chwilach ciszy wkrada się myśl „po co to wszystko.. żałuję”. Niestety już jest za późno.

„Marionetka pochylona nad sobą” – Marionetką jest człowiek. Ludzie boją się wyrażać swoje prawdziwe uczucia i myśli. Wszystko robią w ukryciu. Obawiają się, że ktoś mógłby zauważyć ich bezsilność wobec świata. Każdego dnia przychodzi chwila gdy zastanawiamy się kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, skąd przychodzimy. Przeżywamy chwile zwątpienia. Wszystko nagle staje się szare i traci sens. Jednak wszystko kumulujemy we własnym wnętrzu. Boimy się otworzyć przed drugim człowiekiem mimo, że tak bardzo pragniemy odrobiny ciepła. Strach jest silniejszy. Wygrywają nasze słabości. Żyjemy pośród milionów, a tak naprawdę jesteśmy bardzo samotni.

„Maskujesz wczorajsze demony” – Utwór ten idealnie ukazuje obraz współczesnego świata obserwowanego z punktu widzenia mieszkańca dużego miasta czy też pasażera autobusu. Bokowiska, otwarte przestrzenie, anonimowi ludzie. Wszystko pozbawione koloru, uczucia. Wygrywa chłód i obojętność. Każdy stanowi część społeczeństwa jednak zdany jest tylko na siebie. Taki nastrój podkreślają też kłębiące się chmury- szare, gęste, nieprzyjazne.

„Nie słyszysz wołania” – Wszyscy mamy swoje wzloty i upadki. Jednak sztuką jest radzenie sobie z porażką. Mimo przeciwności losu należy wstać i iść do przodu. Podsumowaniem naszej egzystencji niezależnie od tego jak się ją wykorzystało jest nieuchronna śmierć. Nikt jednak nie wie kiedy następuje kres jego dni. Dlatego też każdy dzień powinien być tak przeżyty jakby był dniem ostatnim naszego życia.

„Satynowy motyw na płótnie” – Emocje niczym barwy tworzą obraz przeżyć człowieka. Ludzie ranią się świadomie jak nieświadomie. Ich bronią są słowa. One potrafią wyrządzić ogromną krzywdę, przekreślić tak wiele, zniszczyć nadzieję. Potem pozostaje tylko milczenie. Ludzie nie mają ochoty wyjaśniać i przepraszać. W odosobnieniu ronią łzy- ci, którzy ranili i zranieni. Uczucie wygasa. Coraz bardziej boli ból zadany przez kogoś kogo się kochało i nadal mimo wszystko w jakiś sposób kocha.

„Odnajduję w kącie zapomniany list” – Bywają dni gdy człowiek otaczają wspomnienia. Przeżyte chwile stają się bardzo żywe i wyraziste. Przeglądanie fotografii, odczytywanie listów. W sercu coraz większy niepokój i ból. Niestety pewien rozdział życia został zamknięty. Należy żyć nowym życiem.

„Klepsydry przemijania” – Zastanowienie się nad sensem istnienia. Z dnia na dzień stajemy się starsi. Coraz większy bagaż doświadczeń niesiemy ze sobą. Z każdą chwilą coraz bliższy kres. Stale podążamy do przodu. Nowy dzień przynosi moc wrażeń. Człowiek poznaje sam siebie i drugiego człowieka. Z wiekiem zaczyna rozumieć wiele istotnych spraw. Z różnej perspektywy widzi te same problemy. Inaczej sobie z nimi radzi. Wszystko dzięki doświadczeniom życiowym.

„W odmętach wielu gier” – Ludzie we współczesnym świecie są coraz bardziej obcy. Prowadzą swoiste gry w relacjach. Słowa mają ogromną moc –sprawiają radość jak i ogromny ból. Bardzo wiele jest niejasności w ich kontaktach. Tak naprawdę nie potrafią rozmawiać. Na świecie brak jest ideałów, wzorców właściwego postępowania. Człowiek coraz bardziej zaciera wszelkie granice dobra i zła. Co dzień ludzie karmią się złudzeniami. Zachowanie ludzi jest sztuczne. Prawda coraz bardziej przybiera negatywny wymiar. Nie opłaca się być szczerym i dobrym człowiekiem. Kariera i pieniądz przesłania najważniejsze wartości. Materializm zatacza coraz szerszy krąg. Miłość, przyjaźń powoli traci znacznie. Ludzie kierują się tym, iż wszystko można kupić. Żyją w wielkim błędzie.

„Pod pancernymi zasłonami wnętrz” – Każdy człowiek myśli, uczucia kryje głęboko na dnie własnego wnętrza. Szczelnie zamyka dostęp do swojego „ja”. Często sami rozmyślamy wpatrując się w krajobrazy oraz odległe gwiazdy. Z całym wszechświatem dzielimy się swoimi emocjami. Jednak boimy się mówić o tym co w nas się kryje z drugim człowiekiem, który jest na wyciągniecie ręki. Tak bardzo chcemy z kimś stworzyć sobie nową rzeczywistość. Jednak strach przed zmianą dotychczasowego życia jest silniejszy. Samotnie przemierzamy drogę życia. Z tęsknotą patrzymy w dal za siebie. Żałujemy, że nie mamy towarzysza czy też towarzyszki w tej pierwszej a zarazem ostatniej podróży.

„Po gzymsie prawdy znów balansuję” – Z dnia na dzień można stracić coś bardzo cennego. Trudno uwierzyć, że jedna chwila zmienia całkowicie dotychczasową rzeczywistość. W środku budzi się pragnienie wyrażenia swojego buntu poprzez krzyk. Jeszcze nie tak dawno dzieło się szczęście z kimś kochanym po czym pozostaje się samemu. Widzimy co się dzieje jednak nie mamy wpływu na te wydarzenia. Jesteśmy obecni ale jakbyśmy patrzyli z boku na wszystko, jakby nas to nie dotyczyło. Pogłębia się poczucie pustki i bezradności. Niestety człowiek nie jest przedmiotem i nie można go mieć na własność. Każdy kiedyś w końcu zaczyna to rozumieć w mniej lub bardziej bolesny sposób.

„Byłaś z nim” – Rozstanie bardzo boli. Pozostawia w naszym życiu niczym niewypełnioną pustkę. Mężczyzna patrzy jak jego ukochana obecnie jest u boku innego. Bardzo go to boli. Przeszywa ból. Brak jej obecności jest tak przerażający. Nie pozwala zasnąć. Człowiek walczy z myślami. Niepokój wypełnia całą przestrzeń. Kobieta nie słyszy skarg mężczyzny. On sam w ukryciu przeżywa rozstanie.

„Tyle razy obiecywałaś” – Próba naprawienia błędów przez kobietę zakończona klęską. Puste obietnice nie znajdują potwierdzenia w czynach. Spojrzenie na szczęście w sposób niezwykle egoistyczny. Kobieta nie liczy się z uczuciami mężczyzny. Liczy się tylko jej dobro. Tym samym pogłębia się ból mężczyzny, traci on zaufanie, czuje się rozczarowany. Wszystko nagle zaczyna ich dzielić.

„Mów” – Wołanie każdego człowieka. Jesteśmy stworzeni po to by kochać i być kochanymi. Ludzie potrzebują uczucia wszelkich szczegółów z tym związanym- czułych słów, gestów, pocałunków. Wszystko to dodaje blasku miłości , przenosi w sferę sacrum. Człowiek pragnie mieć oparcie w kimś bliskim. Dzielenie się swoimi radościami i smutkami przynosi ulgę. Ogromna przyjemność sprawia świadomość, że ktoś na nas czeka, ktoś się martwi, współczuje.

„Na ostrzach niepewności” – Myśli o kimś kogo się kocha nie dają spokoju. Wszystko kojarzy się stale z tą osobą. Brak możliwości spędzania czasu z danym człowiekiem sprawia ból. Odczuwa się niedosyt. Ogromne pragnienie bliskości żyje w ludziach. Stale chciałoby się dzielić czas z kimś na kim nam zależy. Wówczas chwile płyną nieubłagalnie. Szczęśliwi czasu nie liczą.

„Nienasycenie” pełne jest rozstań, przemijania, tęsknoty, obrazów relacji między ludźmi we współczesnym świecie. Tomik ten daje możliwość zastanowienia się nad wieloma istotnymi kwestiami naszej egzystencji. Pozwala stworzyć hierarchię wyznawanych wartości. Można przyjrzeć się poetyckiemu ujęciu problemów, obaw. Które towarzyszą każdemu codziennie. Na pozór proste sytuacje życiowe ukazane oczami wnikliwego obserwatora posiadają wiele znaczeń. Są one wstępem do podróży skojarzeń, odniesień do własnego losu. „Nienasycenie” uświadamia, że najważniejsza jest miłość. Bardzo łatwo ją uśmiercić, skrzywdzić, pozostawić bolesne blizny. Wiersze z tego zbioru przedstawiają człowieka spragnionego ciepła ludzkich uczuć, zrozumienia, współczucia, życzliwości. Czytając utwory mamy wrażenie jakbyśmy odkrywali jedną wielką historię- ogromne uczucie dwojga ludzi powoli wygasa, następuje rozstanie, ból i cierpienie, po czym rodzi się silne pragnienie bycia kochanym. Bez miłości nie sposób żyć. P. Bosmans powiedział : „Człowiek, by stać się człowiekiem potrzebuje miłości.”

Marta.

 

___________________________________________________________________

© 2004 - 2006 Zbigniew Barteczka. Kopiowanie i wykorzystywanie utworów bez wiedzy autora zabronione.

e-mail