Księga Gości.
Serdecznie zapraszam do komentowania moich wierszy.
Wysyłając list zgadzasz się na jego publikację w Księdze Gości.
e-mail |
zbyszku odwiedzilam Twoja stronke ,
przepieknie wiersze ,nie wiedzialam o Twojej tworczosci wlewasz
w ludzi mega uczucia nawet takich jak JA co wiele w swoim zyciu
nie przeczytali he te wiersze pochlaniaja ludzi brak slow , lzy
naplynely do oczu poprostu brak slow w codziennym zyciu nie
znajdujemy czasu na takie zeczy gdzies nam wszystko umyka , a
szkoda przepiekne wiersze , glowa pelna mysli... |
Witam,
pozwolę sobie zaadresować do Pana tą wiadomość.
Nieco nikczemnie, bezczelnie.
Ponieważ brakuje mi Pańskich wierszy. Pokusiłabym się o
przeczytanie nowych, dotąd nie znanych.
Jeśli są takie, których nie ma jeszcze na
Pańskiej stronie, proszę o podzielenie się z publiką !
Obnażę nieco też siebie.
Kogoś kocham, ten ktoś niedługo będzie obchodził
42 urodziny.
Wspaniale byłoby wysłać mu wiersz, ujmujący bukiet wspaniałych
życzeń.
Raz mu już Pana cytowałam "Dzisiaj, właśnie dzisiaj spełniają
się najskrytsze marzenia..."
Czasem Pańskie wiersze, słowami oddają to, co ja tak głęboko
zakopane mam w duszy.
Proszę mi wybaczyć tą... bezpośredniość.
J. |
Szanowny Panie
Zbigniewie!
Dziękuję, za przesłanie mi Pańskiego arkusz
literackiego. Czytam uważnie Pana wiersze i
pogrążam się w nostalgii. Jestem przede
wszystkim j miłośnikiem poezji, natomiast
nie uważam się krytyka literackiego. Chociaż
my Polacy znani jesteśmy z tego, ze krytyka
innych, z zwłaszcza zdolniejszych od nas
jest naszym ulubionym zajęciem. Podziwiam
Pana stronę w Internecie i jej graficzną i
techniczną wysoką jakość. Odnosząc się
poetycko do strony: "już otwarty sarkofag
milczenia..." sarkofag ten nie jest
milczeniem, a słowa zawarte w Pana wierszach
mają swoją wagę i rozwagę.
Utwory Pana są takimi jakby obrazami
namalowanymi słowami.
Czytając Pańskie wiersz pt. "gdzieś
niedaleko" widzę oczami wyobraźni czas który
jak bezgłowy jeździec przejechał się po
miejscu, malując szczególny obraz
nostalgiczny, piękny i jakby zapomniany a
równocześnie realny tylko w naszej pamięci.
Nikt nie może uciec, czy ukryć się przed
nieuchronnością czasu, którego młyńskie
kamienie są zawsze sprawne i mielą wszystko
co nas otacza, oraz nas samych. Najbardziej
realny z rzeczy małorealnych jest czas i
przemijanie. W zakamarkach codzienności
gromadzi się przemijanie i jak ukryty insekt
drąży rzeczywistość, aby pozostawić innym
takie obrazy o epoce minionej.
Drugi wiersz PT. "GDZIEŚ NIEDALEKO" jest
obrazem którego czasami nie chcemy zboczyć.
Widzimy ludzi zagubionych, biednych i
bezradnych i zamiast przygarnąć ich,
wspomóc, najchętniej odwracamy oczy na ich
widoki. To dziwne, że bardziej wzruszam się,
czytając o biednych ludziach, niż wtedy
kiedy widzę ich na ulicy, czy przy moim
osiedlowym śmietniku.
A przecież jesteśmy tu po to, aby między
innymi się wzajemnie uzupełniać, żeby sobie
pomagać i wspierać najsłabszych i najmniej
zaradnych.
Dziękuję, za ten wiersz który przypomniał mi
słowa Naszego Pana i Zbawiciela Jezusa
Chrystusa:
Ewangelia Mateusza 25:45
Wtedy odpowie im: Zaprawdę, powiadam wam:
Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z
tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie
uczynili. (Biblia Tysiąclecia)
"SARKOFAG" często zapominamy w życiu, że
życie to doczesne kończy się w trumnie i w
grobie. Zachwycani, albo też przerażani
życiem podążamy do swego Sarkofagu. Pędzimy
ku przeznaczaniu, a przeznaczanie jest tylko
jedno. Nieuchronność końca życia i
towarzystwo śmierci jest oczywiste, ale
jakby nie do końca realne. Poeta i to musi
nam przypomnieć. Jesteśmy nazbyt naznaczani
fizycznością, żeby kiedyś tego nie stracić.
Obok tego wiersza nie można przejść
obojętnie, bo żyjąc trzeba przygotowywać się
na odejścia.
Dwa ostatnie wiersze: "PYTANIE O PÓŁNOCY" i
"SMS", to tęsknota do relacji z drugim
człowiekiem. Jeszcze niedawno telefon służył
wyłącznie do rozmowy, dziś jest jakby
maszyną do pisania i dalekopisem.
Oba wiersze można by połączyć w jeden; w
jedno "wołanie o północy". Różnymi drogami
docieramy do drugiego człowieka, poprzez
słowa, gesty i wysłanie słów przez ich
napisane w telefonie. Bywa, że jesteśmy
głodni słów, pragniemy ich jak chleba.
Chcemy konsumować, przyjmować sława innych,
ale też sami przekazujemy je ludziom. Jedne
słowa są jak dorodne, dobrze wypieczone
bochny chleba, a inne mogą być twarde jak
kamiennie. Słowem można pocieszyć, wspomóc,
a także zranić, a nawet zabić. Aby znowu
sięgnąć do najwyższego Autorytetu:
Ewangelia Mateusza. 4:4
Lecz on mu odparł: Napisane jest: Nie samym
chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem,
które pochodzi z ust Bożych. (Biblia
Tysiąclecia)
Dzięki Bogu, że zawsze rodzą się poeci i to
za ich przyzwoleniem i przy ich udziale
powstaje poezja która pokazuje nas samych,
świat i wszystko co nas otacza jako podróż
zdziwionej nostalgii.
Pozdrawiam serdecznie! Leonard Jaworski |
Już
otwarty sarkofag milczenia Piszesz do mnie gdzieś niedaleko jest
miejsce , w którym będziesz szczęśliwa. Z
dala od zgiełku miast i wielkich katedr, z
dala od blasku lamp. Dzwon Twojego życia
milczy , a kościelny zegar zatrzymał swoje
wskazówki. Kochałaś prostotę van Gogha,
kochałaś zawirowany świat , w którym
tańczyły dla Ciebie motyle. Ilu nieznajomych
ludzi musisz minąć , aby wtopić się miejski
krajobraz? Korona cierniowa w ustach poety
przypomina Tobie o ludzkiej zawiści i
obłudzie. Nasza prywatna mała Gruzja, krew
na policzkach skazańca.
Jaka jest melodia wolności ?
Jaka jest cena ludzkiego życia?
Piszesz , że wojownicy gotowi
do śmierci zostają tylko na fotografiach.
Jak zwykle jesteś niepokorna i zbuntowana .
Od Twojego krzyku pękają szyby …tylko mój
szept ściska za gardło. U zbiegu czterech
ścian czeka na Ciebie pustka. W pracowni
artysta szkicuję rysy Twojej twarzy.
Dlaczego płaczesz? Piszesz do mnie w zimną
noc , a ja i tak nie słyszę bicia Twojego
serca. Znikasz w parkowych alejkach. Żyjesz?
Nie słyszę Ciebie bo noc wydaje się zbyt
krótka. Jutro będzie kolejna Droga Krzyżowa
w pobliskim kościele, tłum ludzi, zapach
świec i ciężki drewniany krzyż. Chwila
zadumy nad tajemnicą milczącego Chrystusa.
Kolejny raz zrozumiesz sens ludzkiego
cierpienia.
Sarkofag
milczenia na podstawie wierszy Zbigniewa
Barteczka
Sylwia Skroś
|
Drogi Zbyszku ! Gratuluję pięknego spotkania
,widzę że stajesz się coraz bardziej popularny .Fakt, że
młodzież lubi , czyta i rozumie Twoje wiersze jest chyba
spełnieniem Twoich marzeń. Ja przeczytałam je z wielką
przyjemnością ,są dla mnie obrazem zmagań człowieka z losem,
obrazem jego porażek, klęsk i upadków. Kiedy piszesz ,,dlaczego
jesteśmy tacy samotni, wychodzisz pozostawiając pustą kanapę mam
wrażenie, że Ty też ciągle szukasz swego szczęścia. Rozumiem
daremność ludzkich wysiłków, aby pojąć sens ziemskiego trudu
,ale go przecież podejmujemy każdego dnia .Chciałabym przeczytać
Twój wiersz napisany o wielkim szczęściu jakim jest miłość, ale
ta szczęśliwa ,spełniona i wiem co mówię bo kocham i jestem
kochana od ponad 40 lat . Serdecznie pozdrawiam Gallasowa. |
Muszę przyznać ,że
trochę zszokowała mnie tematyka. Dlaczego u tak młodego
człowieka tyle smutku, nostalgii. Skąd wiersze o sarkofagu,
apokalipsie, przemijaniu i nicości. To tematy zarezerwowane dla
mnie .Was powinna rozpierać radość ,realizacja marzeń chęć
czerpania z życia garściami, bycie wśród przyjaciół. Skąd ten
smutek ,czy jesienna szaruga tak na Ciebie działa? Dziękuję
bardzo za wiersze ciekawe innością ,ale ja cieszę się już każdym
dniem i staram się dostrzec w życiu i w drugim człowieku dobro i
radość, smutek dopadnie mnie sam .Serdecznie pozdrawiam
Gallasowa. |
Witaj Zbyszku!
Wczoraj "odpoczywałam" na Twojej stronie, nie wiem kiedy
zleciało pół dnia:)
Bardzo podoba mi się nagranie "Zagubionych aniołów", wydobywa z
wiersza klimat wiecznego poszukiwania..
Kocham anioły, doświadczam ich obecności i pomocy.
Właśnie wczoraj był jeden z tych magicznych dni. trochę smutny,
bo poruszający struny pamięci, która podsuwa obrazy maleńkiego
radosnego chłopczyka.
Wczoraj skończyłby 5 lat, ale odszedł wcześniej..
Pamięć i miłość nie pozwalają jednak, aby odszedł z mojego życia
na zawsze..
Przywołuję go codziennie w modlitwie, wieczorem, kiedy jest mi
smutno.. Czuję wtedy nieokreśloną czułość i dobroć, która
pragnie mnie objąć i pocieszyć. Nazywam to dotknięciem Boga:)
Już dużo Aniołów tańczy na moim niebie:)
Wiem, ze czekają na mnie na drugim brzegu, gdzie wszyscy powoli
dobijamy..
Im łatwiej jednak przychodzi czekanie, bo zanurzeni w
wieczności, nie wiedzą co to upływający czas. Oni byli i są .. a
my dopiero będziemy.
Zbyszku, wyczuwam, że Ty też otarłeś się o tajemnicę śmierci, że
kogoś straciłeś..
Rozumiesz więc o czym mówię, bo mówić o tym nie jest łatwo.
Rozklejam się po prostu..
Życzę Ci miłego wieczoru i dziękuję za wiersze- Maria. |
Przeczytałam wszystkie , niektóre przepisałam
,aby przeczytać Wisi Krawczyk .Ona pamiętała ,że Ty od dawna
piszesz . Pięknie operujesz słowem , widać że jesteś świetnym
obserwatorem otaczającego nas świata .Człowiekiem wrażliwym
dostrzegającym rzeczy ,które nam umykają i tego Ci zazdroszczę .
Przelewasz na papier piękno drobiazgów i uczuć ,gratuluję takiej
umiejętności. Serdecznie pozdrawiam Gallasowa. |
Dziękuję za piękne wiersze, część znam ze
strony.
Zadziwia mnie ukryta w nich jakaś tęsknota, nostalgia z
przebłyskami nadziei i całkiem namacalny zapach bzu - mój
ulubiony zresztą:))
Życzę Ci, aby spotkanie było owocne, a Twoje wiersze dobrze
przyjęte.
Nie wiem czego się życzy w takich okolicznościach ... połamania
pióra?
.. chyba nie, bo myśli już spisane i przelane na papier:))
Życzę więc wszystkiego najlepszego - Marysia. |
Piękny wymowny wiersz...
Wydawałoby się, że wiek XXI będzie już wolny od przelewu krwi,
a nie ma dnia bez takich wiadomości.
Cieszę się, że tak dobrze poszło na maratonie poetyckim.
Ludzie kochają dobrą poezję, to odskocznia od tych wszystkich
okropności.
Jeśli chciałbyś umieścić wiersz w moim profilu to bardzo
serdecznie Ciebie zapraszam, będzie mi bardzo, bardzo miło.
Zbyszku, gratuluję, podziwiam i najserdeczniej Ciebie
pozdrawiam- M. |
Uboga w ilość niepotrzebnych słów,
Twoja poezja nasycona jest treścią.
Tak przecież powstają kształty myśli !
Cieszę się, że miałam zaszczyt „dotknąć” ich wymiaru
widzianego Twoimi oczyma,
określonego Twoim piórem
jC |
Bardzo lubię Pana wiersze - trafne,
nieprzegadane, piękne. Nie trzeba wielu słów, aby wyrazić to co
chce się powiedzieć na dany temat, Pan właśnie w tym jest
mistrzem. Może nie powinnam brać się za ocenę, ale proszę
przyjąć to jako moje amatorskie spostrzeżenia.
"Tu i teraz" chodzi za mną od kilku dni, czytam sobie na
dobranoc, zamiast modlitwy:)
Dotyka tego co czuję i czego doświadczyłam w życiu..
Żałuję, że nie mam talentu pisarskiego, ale otrzymałam za to
iskierkę wrażliwości - od Stwórcy:)
Dziękuję za podanie adresu strony www, będzie ona dla mnie
odskocznią od codzienności.
Najserdeczniej Pana pozdrawiam, zapraszam do wpisywania w moim
profilu i życzę słonecznego, radosnego lata - Maria z Opola. |
Piękne są Pana wiersze.
Czytając je nasunęła mi się tak myśl.
To nie było ostatnie spotkanie,
ostatnie słowo
skończy się wraz z krokiem ostatnim..
Milczenie..
ono zobaczy ciąg dalszy.
Pozdrawiam serdecznie.
Elżbieta Zawistowska. |
Wiersz pod tytułem „Wspomnienie” przypomina
mi o mojej miłości. Wszystko wraca do normy…Zycie toczy się
dalej, lecz już bez Ciebie, bez ukochanej osoby. Miłość to
wspaniałe uczucie…To oderwanie się od siebie dla drugiej osoby.
Niestety moja Miłość odeszła tak nagle z tego świata. Me „Serce
wybija utęskniony rytm.” Nigdy już nie będzie spokojne. Ponieważ
wyrwano mu jakąś cząstkę…Z mojej strony była to wielka miłość…
lecz z jego…puste słowa, nic nie znaczące. Mimo upływu czasu
nadzieja nie powraca. Uparcie chce gasnąć…Siedzę nocami myśląc o
tym, pamiętając każdy Jego ruch, wsłuchując się w Beethovena „Love
story piano”…Muzyka ucicha…i znów pojmuję, że Jego tu już nie
ma.
Wiersz „Poranek” według mnie opisuję odejście kobiety,
zdradę…Gdy kobieta odwraca wzrok, oznacza, że jest coś nie tak.
Było wspaniale-dzisiaj zostaje już tylko wspomnienie przeżytych
poranków, gdzie słońce wstawało, życie toczyło się…”Zatarte w
pamięci słowa” których nie sposób się wyzbyć.
Mariola |
Dzień dobry , hm i aż nie mam pojęcia jak
dziś to wszystko zacząć, zapytał mi się Pan , co widzę w
Pańskiej poezji. odpowiem -życie , czasami monotonie , jednak mi
bardzo przypadł do gustu pewien fragment, który nawet <o dziwo ,
i aż 'dziwacznie'> zapisany jest gdzieś w
tajemnych gryzgołach zeszytu od chemii, a mianowicie : "(...)
miłość jest w nas ukryta pomiędzy szeptami ciał" , odczułam to
tak jakby irracjonalny świat ożył, wplótł się do rzeczywistości
i stworzył harmonię. ogromna umiejętność dobrania wyrazów.
Natomiast jeśli chodzi o moje 'teksty' hm, może nawet nie
nazywać ich teraz 'wierszami' są
nieregularne, ... Minęło parę minut i ciągle nie mogę się
zdecydować , co wybrać, co napisać, ale dobrze , napiszę to , co
umiem czytać, inni zwą to także sztuką recytacji. |
Jest wielu ludzi na świecie, którzy chcieliby
umieć w piękny sposób powiedzieć co czują, myślą, jakie mają
marzenia i nadzieje, co ich denerwuje a co śmieszy, co przynosi
im smutek, a co daje radość, ale tego nie potrafią, to zostaje w
nich do końca życia. Czytając kilka wierszy i wypowiedzi-
większości -osób na Twojej stronie, odnoszę wrażenie, że Tobie
się to udaje! Gratuluję i pozdrawiam!
Maciek |
Witam!
Dzięki za wiersze. Myślę, że zapotrzebowanie na poezję nie
zmalało, tylko często łatwiej sięgnąć po wódę lub narkotyki
(albo sportowy seks), co widać wśród młodszych od nas. Poezja to
trudny towar, trzeba się po niego schylić, wymaga, aby stanąć,
albo usiąść i przytulić ją.
Ja myślę, że wszystkie Twoje wiersze są znakami naszych czasów.
Na mnie sprawiają wrażenie zdjęć rzeczywistości - zaklęte w
poezji ulotne chwile. Są zaproszeniem dla słuchacza czy
czytelnika, aby poświęcił choć te kilkadziesiąt sekund i
zatrzymał się w swoim nieustannym zabieganiu za niewiadomo czym
- on sam już tego nie wie. Zresztą - chyba nigdy nie wiedział.
Wszyscy biegają, to on też.
Jeśli ktoś szuka w Twojej poezji lektury na długie zimowe
wieczory, myśląc, że usiądzie i rozczyta się pozwalając snuć się
leniwie myślom, to się bardzo zawiedzie. Nie da się przy nich
leniwie myśleć. One są wymagające. Ty musisz, człowieku, się
zaprzeć nogami o ziemię i ruszyć mózgownicą, albo tym, co tam
jeszcze zostało.
Już choćby tytuł wiersza "Moment" potwierdza moje słowa. Tęsknota
za tą chwilą, którą Autor przywołuje, każe się zastanowić
odbiorcy, czy jest jeszcze w stanie zatrzymać się i spojrzeć
wstecz. A może woli odpowiedzieć: "Przecież nie ma już dzisiaj
mleka w butelkach pod drzwiami.
Dziś kupujesz zgrzewkę w opakowaniach ekologicznych w markecie i
przywozisz razem z innymi zakupami". Dzisiaj nie stać nas na
człowieka, który roznosi mleko o czwartej rano. Czytając ten
wiersz widzi się osobę, do której Autor się zwraca, jednocześnie
teraz i wcześniej - poprzez pryzmat opisywanych rzeczy, jeszcze
nie tak dawno brzmiących słów. Odnoszę wrażenie, że nawet słyszę
jej radosny, pełny, perlisty śmiech, który gdzieś tylko odbija
się echem. Ten wiersz uderza w egoizm tego świata. Dziś nie
czeka się na
nieobecnych. Sami sobie winni. Odeszli - zapomnieć o nich. Nie
wraca się do chwil, które przeminęły. "Wybierzmy przyszłość" -
tak brzmią hasła "postępowych".
Zaduma nad "Zapachem cappuccino". Widzę wnętrze kawiarni, dwoje
ludzi siedzi naprzeciw siebie pod witryną, za oknem odwilż,
ludzie omijają rozchlapany śnieg, gdzieś się spieszą. Mkną
samochody, tramwaje. Kawiarnia jest znakiem sprzeciwu dla nich.
Ale czy ktoś z zewnątrz spogląda do środka. Oni mają swoje
sprawy. Przez witrynę nie czuć zapachu cappuccino.
Krzysztof Gwiaździński |
ciągle siebie w nich szukam. zawsze kiedy mi
smutno wchodzę i czytam, najczęściej powracam do tomiku
'nienasycenie', właściwie dzięki niemu poznałam Pana twórczość,
a potem zakochałam się w każdym słowie. ( bo są mi one tak
bliskie) chciałabym bardzo przyjechać kiedyś na takie spotkanie.
Może się uda!
pozdrawiam |
Witam Pana Zbyszku,
Zaprezentowałam Pana utwór na warsztatach. Odczucia jakie
towarzyszyły moim warsztatowiczom mają niezwykle szeroką skalę.
Od zadumy, smutku i bólu do akceptacji do wyciszenia i doznania
przyjemności. Myślę, że Pana spostrzeżenia zawarte w tekście
podziela znakomita większość uczestników zajęć.
Dziękuję Panu serdecznie za udostępnienie tego nagrania.
Pozdrawiam ciepło.
Teresa Maria Zalewska |
Uwielbiam cappuccino... Czytając ten wiersz
zrobiłam sobie cappuccino :) hm ten wiersz... a więc wróciły
wspomnienia przykrych momentów. Wróciło wspomnienie dawnych
chwil, bardzo ciężkich, słowa, które tak bardzo raniły.
Trzymając w ręce kostkę cukru czuję się jakbym trzymała własne
życie, które po chwili ma się roztopić. W pamięci mam jedno
wydarzenie, którego nie da się wyzbyć. Ono powraca jak
bumerang-niestety. Moje myśli dryfują po morzu tego, co
nieosiągalne. Wyglądam przez okno, i co tam widzę? Ludzi, obce
twarze. Nawet wśród ludzi czuje się samotna, będąc tak daleko.
Moje myśli i pragnienia są ukryte głęboko na serca dnie i rzadko
widzą światło dzienne. "ostatni tramwaj mruga czerwonymi
oczami siedzimy otuleni samotnością"- te wersy znów nasuwają mi
refleksję, że moje marzenia migają ostrzegawczym, czerwonym
światłem, że coś w życiu poszło nie tak jak miało być. Zatraciła
się nadzieja na lepsze jutro. Zniknęła gdzieś w powiewie wiatru.
Czekając na "Jego" przybycie czuję się, jakby minęły całe wieki.
Spoglądając w kalendarz już nie widzę wyraźnie dni. Widzę
zamazane liczby, jakieś zapomniane dni. NAGLE PUSTKA W GŁOWIE...
nie widzę juz sensu zerkania do kalendarza, mały pająk- mój
przyjaciel robi sobie domek z czasu, domek z kart, które ja
kiedyś nazywałam kalendarzem odliczanych dni do następnego
spotkania. Siedząc w nocy, przy blasku świecy, pijąc cappuccino
wpatrzona w "Jego" zdjęcie czuję, że On także patrzy na mnie.
...Czuję jak otulamy się wzajemnie samotnością i nie widzimy
sensu w życiu, skoro mamy je przeżyć osobno...
Pozdrawiam
Mariola |
Cieszę się ze jest internet inaczej pewnie
nie miałabym szansy poczytać Twojej poezji :)
Twoje wiersze są w klimacie który ja lubię większość ludzi woli
taka lukrowana poezje , ja lubię te smutniejsze strofy
jak mnie los lekko skopie wtedy taka poezja na wagę złota ze nie
tylko mi jest smutno i źle , ze są ludzie którzy czuja tak samo
jak ja stratę i odejście kogoś bliskiego
przeczytałam wszystkie tomiki
Nienasycenie
Metamorfozy
Złamane pióro
Pajęczyna
Choć zaczęłam od mojej Imienniczki
Joanny
I wszystkie mi się podobały
"Mów " znam na pamięć
Mam cicha nadzieje ze kiedyś zdecydujesz się na wydanie swojej
poezji w formie książkowej czego Tobie i sobie życzę .
pozdrawiam Asia |
Drogi Panie Zbigniewie!
Nie spodziewałam się, że Pani odpisze. Oczywiście udzielę
odpowiedzi na Pana pytanie. Wiersz, który najbardziej poruszył
moje wnętrze zaczyna się od słów: "Parasol bólu chroni mnie".
Czytając go przypomniała mi się moja pierwsza życiowa miłość,
gdzie miałam dopiero tych 12 lat :) Poza tym jest jeszcze jeden
wiersz: "’Po tęczy wspomnień wędruję" - on zaś jest odbiciem
mojej duszy, w której od dłuższego czasu panuje straszny chaos.
Stworzyłam sobie oddzielny świat i zaczęłam postrzegać
rzeczywistość z tej innej strony, z mojej własnej. Pana
metamorfozy wzbogaciły moją wyobraźnię o kilka pięknych
szczegółów. Po przeczytanie każdego wiersza, zamykam oczy i
widzę to wszystko o czym czytałam. Widzę siebie... stoję gdzieś
na pustkowiu, zagubiona i rozdarta po części, z wielkim bagażem
doświadczeń (mimo młodego wieku) .Czytam te wiersze codziennie,
ponieważ pomagają mi one zrozumieć życie, zrozumieć świat. Tak
odbijając od tematu, zawsze mówili na mnie "zamyslona". To przez
poezję :)Mam wiele chwil w życiu, kiedy wolę zamilknąć, ponieważ
w nieskończonej przepaści mych myśli gubię się. Jak Pan napisał
"kajdany zwątpienia" zawładnęły moją duszą, zamknęły ją. Stąpam
po ziemi w poszukiwaniu sensu istnienia. Wiersze pomagają mi się
odnaleźć. Pana wiersze zwłaszcza. Często spotykam się z krytyką
typu "Jak wiersze mogą łagodzić twój ból, przecież to
niemożliwe", a dla mnie wiersze są całym światem. Jest to jedyna
pewna rzecz w moim życiu.
Takie właśnie nachodzą mnie refleksje. Dziękuję, że Pan odpisał.
Pozdrawiam serdecznie.
Z poważaniem
Mariola Darul |
Witam serdecznie, Panie Zbyszku!
Bardzo ładny wiersz. Już nie szkic - mnie się podoba tak, jak
jest. Tak, Pana wiersze rozbudzają wyobraźnię. Przez chwilę
poczułam się tak, jakbym siedziała w tej kawiarni. Scena jak z
pożegnalnego spotkania. Ale nie czuje się smutku, czuje się
atmosferę uroczego miejsca pachnącego cappuccino.
To ja też prześlę Panu jeden mój wiersz - poświęcony
najbliższemu mi człowiekowi, który odszedł.
Pozdrawiam serdecznie.
Aneta |
Panie Zbyszku,
oczywiście, że może Pan umieścić moją wypowiedź. Jestem osobą
szczerą, zawsze staram się mówić to co czuję. Nawet jeżeli to
będzie surowa krytyka. Mimo młodego wieku wiele w swoim życiu
przeszłam, po tych wszystkich wydarzeniach umocniłam się
duchowo. Poezja zawsze była dla mnie lekiem na całe zło tego
świata. Uwielbiałam czytać wiersze. Wczoraj wybrałam się spacer.
Patrzyłam na zachód słońca, recytując Pana wiersz „Zagubieni w
pędzącym życiu”. Hmmm napiszę niecodzienny zwrot, lecz
„rozbierałam” każdy wers, by dotrzeć do jego głębi. Staram się
wytłumaczyć każdy popełniony w życiu błąd, z każdej radości
czerpać jak najwięcej korzyści. Zastanawiałam się, jakie to
słońce jest odważne, że codziennie nie boi się wschodzić nad
nędzą tego świata. Zatrzymałam się i pomyślałam, że w biegu
życia „Odnajdujemy czasem wspomnienia” i to one pomagają nam
mieć w pamięci daną osobę, czy wydarzenie z naszego życia.
Sens…moje życie długo nie miało sensu. Odnalazłam go w poezji.
Dla niektórych ludzi jest to śmieszne, jeżeli mówię o tym na
głos. Bywały dni deszczowe mojej duszy, wtedy zamykałam się w
pokoju z gorącą szklanką gorzkiej herbaty( tak gorzkiej jak ból
lub żal w danej chwili), stertą poezji i świecą…Po przeczytaniu
wielu wierszy dochodziłam do siebie i… no właśnie…żyłam dalej.
Smutek ustąpił. Niewiarygodne prawda ? Dobieram wiersze do danej
sytuacji. Gdy jest mi źle- czytam wiersze smutne…by zrozumieć
swój smutek i wyciągnąć z niego dobrą myśl. Gdy jestem
szczęśliwa- czytam radosne wiersze o miłości, i czuje się
potrzebna i kochana. Pomagają mi pamiętać, że w Polsce jest
grupka ludzi, którzy bardzo mnie kochają i odliczają dni, kiedy
będziemy mogli uścisnąć sobie dłonie. Gdy czytam wiersz z tomiku
„Joanna” zaczynający się od słów „Pamiętam jeszcze do dziś” mam
przed oczami mój wyjazd tu. Moją zapłakaną twarz odbijającą się
o szyby samochodu, oczy tak odległe od rzeczywistości. Pana
wiersze są zdumiewające…
I tak jak już pisałam na początku, nigdy nie przypuszczałam, że
Pan odpisze na mojego e-maila kiedykolwiek. Pozdrawiam
serdecznie, miłego dnia. |
Całkiem przypadkiem trafiłam na Pana
metamorfozy... przeczytałam Pana wiersze i stwierdzam, że są
wspaniałe. Czytam je od dłuższego czasu i pomagają mi w bardzo
dużym stopniu. Gratuluje talentu.
Pozdrawiam serdecznie.
Mariola Darul |
Witam!
Zajrzałam na Pana stronę i myślę, że owa twórczość wcale nie
jest taka skromna. Jest to poezja, która do mnie przemawia.
Pisana prostym językiem, bez zbędnych udziwnień, pełna
refleksji. Najbardziej spodobały mi się wiersze z tomiku
"Złamane pióro".
Serdecznie pozdrawiam!
Aneta Kulisz |
Tomik wierszy Joanna jest uroczy ,
mozna Go gdzieś kupic w ksiegarni ?
Jezeli tak to prosze o adres z góry dziekuje :)
pozdrawiam zycze sukcesów Asia |
Witam!
Chciałm podziekować panu, za piekną poezję.
Kiedy czytam pana wiersze, czuję się jak gdybym czytała swoje
uczucia.
Są one mi bardzo bliskie.
Np. ten :
"To nie była niczuja wina
Pękła czara pełna korali
To tylko pomyłka.
Zapomne Ciebie.
jutro będziesz jedynie
suchym lisciem
odległą sonatą
A moze tylko...
milczeniem ? "
Serdecznie pozdrawiam- Justyna |
Ludzie kamienie przechodzą codziennie obok
mnie....
Ostatni tydzień był dla mnie bardzo
intensywny, szczególnie, że załatwiałam sprawy związane z moją
uczelnią. Teraz czekam na odpowiedź, mam nadzieję, że uda mi się
rozpocząć studia na kierunku, który wpisałam do podania. Muszę
dąć czasowi czas i poczekać...
Miałam okazję obserwować zachowanie kogoś, kogo „znałam” tak mi
się wydawało...ale jak się okazuje myliłam się, i wcale tego nie
żałuję. Cieszę się że mogłam to sama zaobserwować, to zachowanie
innych generuje nasze postępowanie pozwala by w nas odzywały się
różne atawizmy.
Czy ja taka jestem, czy pozwalam sobie na zdominowanie? Kiedyś
tak było... pochłaniające znajomości, fascynacja osobowością,
gotowość...i oddanie. Teraz to się zmieniło, z czego jestem
bardzo rada...nie ma już we mnie dziecinnej naiwności nauczyłam
się, wyciągnęłam wiele wniosków z nauki którą dostałam.
Byłam wczoraj na bardzo pouczającym spotkaniu, był to wieczór
literacki Zbigniewa Barteczka, którego twórczość literacka jest
związana z miejscem, w którym mieszkam. Jego poezja w swojej
prostocie jest w stanie złamać każde serca...jest niesamowicie
ujmująca, a obrazy jakie maluje słowami Barteczka stają przed
oczami czytelnika jak żywe.
„ze Stwórcą spacerował
po horyzoncie zdarzeń
zrozumiał że jesteśmy
białą księgą
sercem zapisaną
w twardej materii „
racjonalistka87 |
Poezja – matka dla wszystkich"
10 marca 2007 roku o godzinie 17.00 w Domu Jakuba Böhme odbył
się wieczór autorski poety Zbigniewa Barteczki. Jest on autorem
wielu wspaniałych i ciekawych wierszy. W swoim życiu wydał już
siedem tomików poezji i pięć arkuszy poetyckich. Jego dzieła
można było również przeczytać w ogólnopolskich czasopismach,
książkach, antologiach i almanachach. Pan Zbigniew Barteczka
brał udział w konkursach poetyckich m.in.: I Toruńskim
Artystycznym Spotkaniu Młodzieży Akademickiej, Podróży
Poetyckiej 2005 i II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im Ks.
Jakuba Wujka.
Na początku wieczorku poetyckiego gospodyni Domu Jakuba Böhme
powitała wszystkich przybyłych gości (choć nie było ich wielu).
Dowiedzieliśmy się paru ciekawych rzeczy o poznańskim poecie i
przez godzinę słuchaliśmy jego wierszy. Są one naprawdę bardzo
ujmujące i zmuszają do refleksji. Każdy uczestnik spotkania był
wpatrzony w poetę i uważnie słuchał tego, co on mówił. Jego
wiersze trafiały bezpośrednio do ludzkich dusz. Obserwując
innych czułam, że oni przenieśli się do zupełnie innego świata.
Świata, w którym nie ma miejsca na ból i lęk. Zamyślenie było
głównym uczuciem jakie nam wtedy towarzyszyło. Nie myśleliśmy o
codziennym życiu i ciągłym pośpiechu. W tamtym momencie czas się
dla nas zatrzymał. Poezja sprawiła, że staliśmy się ludźmi, dla
których słowa liryki są największą otuchą… Po wysłuchaniu
pięknych utworów nastąpił moment, w którym mieliśmy bezpośredni
kontakt z poetą. Zadawaliśmy wiele pytań, na które mogliśmy
usłyszeć długie i wyczerpujące odpowiedzi. Na koniec spotkania
niektórzy podchodzili do pana Zbigniewa, prosili go o autograf i
zamieniali z nim kilka słów. Gdy nadeszła moja kolej
powiedziałam, że on się grubo myli mówiąc, iż poezja umiera
wśród młodych ludzi. Poezja cały czas tętni życiem i daje nam o
sobie znać. Dobitnym przykładem jest młodzież, która bierze
udział w wielu konkursach poetyckich, gdyż to właśnie poezja
jest dla nich powietrzem. Biorąc z jego rąk kartkę z autografem
przeczytałam krótką dedykację: Oli - wielu udanych wierszy
Zbigniew Barteczka. Uśmiechnęłam się sama do siebie i (może to
dziwne) poczułam wielką radość i zadowolenie.
Myślę, że takiego typu spotkania z poetami powinny odbywać się
coraz częściej, bo to właśnie poezja kształtuje nasze dusze i
sprawia, że jesteśmy bardziej czuli na piękno i czerpiemy radość
z życia. Czasami zwykły wiersz potrafi pomóc nam odnaleźć radość
i nadzieję.
Ola :-) |
Witaj Zbyszku!
W poświąteczy spokojny wieczor usiadłam uwolniona od domownikow
i powędrowałam daleko...daleko. Wrociły trudne wspomnienia
sprzed roku i jakby instynktownie otworzyłam tomik poezji
Metamorfozy.
Wiesz....wyciszyła mnie Twoja tęcza wspomnień. Tęcza musi być
piękna, bo ma w sobie najjaskrawsze barwy świata i dlatego
tęczowe wspomnienia zmieniły tok moich wspomnień...
Interpretacja wiersza czytelnika nie zawsze jest zgodna z myślą
poety, ale czy to jest wazne? wazne jest, ze po przeczytaniu
poezji moj nastoj wchodzi w inny wymiar czasu i odczuwam ulgę, a
takze wtedy, kiedy uśmiecham się do słow przez Ciebie
napisanych.
Pamiętasz na pewno film "Stowarzyszenie umarłych poetow" i słowa
nauczyciela...
Pozdrawiam ciepło i pragnę nadmienić, ze ....po tęczy wspomnień
zamieszczę na moim poetyckim blogu pod dzisiejszą datą.
Ewa |
Dzień dobry!
Nazywam się Olga i mieszkam w Zgorzelcu. Być może mnie Pan
pamięta... na wieczorku poetyckim brałam od Pana autograf i
powiedziałam, że poezja w ogóle nie umiera wśród młodych ludzi.
Czytałam kilka Pana wierszy i muszę stwierdzić, że są one po
prostu piękne. Trafiają bezpośrednio do mojej duszy i
wprowadzają mnie w nastrój zapomnienia i zamyślenia. Swoją
twórczością potrafi Pan dawać innym ludziom nadzieję, za co
serdecznie Panu dziękuję.
Nie wiem czy Pan pamięta, ale na wieczorku poetyckim
wspomniałam, że piszę wiersze. Nie mam pojęcia czy one w ogóle
do czegoś się nadają, ale jedna z moich koleżanek gdy je
czytała, to mówiła, że wyła przy nich jak bóbr. Niektóre moje
utwory dałam mojej polonistce, aby je przeczytała i w czwartek
zostanie rozstrzygnięty konkurs twórczości własnych.... :)
Chciałabym kiedyś dojść tak daleko jak Pan. Skrycie marzę o tym,
żeby jacyś ludzie, którzy w ogóle mnie nie znają wzięli mój
tomik wierszy w ręce i z chęcią przeczytali moje utwory. Ale
niestety nie wiem czy te moje marzenia kiedyś staną się
rzeczywistością. :) Chyba będę już kończyła, bo nieźle się
rozpisałam.
Życzę powodzenia przy pisaniu kolejnych wierszy i do widzenia
:):):) |
Witam Pana, Panie Zbyszku,
serdecznie przepraszam za niedotrzymanie obietnicy. Mam tyle
kłopotów na głowie, że zapomniałam zupełnie, że miałam napisać
kilka słów od siebie.
Właściwie powinnam zadać Panu pytanie....skąd Pan wiedział, że
te słowa dodadzą mi sił, dają do myślenia......że warto walczyć,
nie poddawać się kłopotom, szantażom, walczyć o swoje ego, jak
Pan napisał "jesteś silna".
Przesłane wiersze są .....jakby napisane pode mnie... Mam akurat
"straszny dół" a nawet początek depresji i wiersz o wiośnie
wskazuje mi, że mimo wszystko powinnam spojrzeć bardziej
optymistycznie, powinnam dostrzec, to co dobrego może mnie
spotkać....
Drugi wiersz.... po przeczytaniu dodał mi "skrzydeł", jeszcze z
rana pisałam w mailu, że nie mam sił, nie wierze w nic, nic mnie
dobrego w życiu nie czeka,,,,,,a tu te dwa piękne wiersze od
Pana, trafiające w moją zbolałą dusze lecz i dające nadzieje....
Serdecznie dziękuję za nie. Poezja Pańska trafia do serca,
prostymi słowami przekazuje Pan to co w życiu jest
najważniejsze....dobro, ciepło, wiara, optymizm....
Czy można kupić Pana poezję w wersji drukowanej? Chciałabym mieć
choć jeden tomik zawsze pod ręką.
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Oktaba |
Witam Panie Zbigniewie!
Od kilku dni otaczam się Pana wierszami, smakuję
je, przymierzam do siebie, do swojego
"mikroświata". Teraz czytam "Złamane pióro" i
jestem zauroczona strofami, tym że tak niewielką
ilością słów można przekazywać tak bogate
treści, nie dosyć, że tomik pochłania
się jednym tchem, to jeszcze potem wraca się
ponownie do poszczególnych wierszy i czyta po
raz drugi, trzeci.......i wieczorem jeszcze
raz-bo prowokują do bardzo głębokich refleksji.
Jeden z nich pozostaje ze mną na wiele godzin:
Na bezdrożu szalonego życia
Połamane wszystkie drogowskazy
Zagubione wspomnienia z odległych lat
Dziecinna opowieść o walce dobra i zła
Na niebo już nie spoglądasz
W matowych oczach cywilizacji
Gości jedynie cyfrowa jakość
Czasami zastanawiasz się skrycie
W jakiej części jesteś jeszcze człowiekiem?
Myślę, że warto ten przekaz pamiętać, nosić ze
sobą w kieszeni i jak chusteczkę ,czy kozik
wyciągać z kieszeni w każdym chwiejnym momencie
zastanowić się: czy już działam i myślę
podporządkowując się bezczuciu? czy potrafię
czasem myśleć tak naturalnie, tak ludzko, bo
sercem? Czy nie boję się tego, że moje
postępowanie przepełnione wrażliwością będzie
poczytywane za słabość, nieprzystosowanie?
Odnoszę wrażenie ,że sami siebie często
zapędzamy na bezdroża. Zapędzamy się tam bo
uważamy ,że odwieczna walka zła i dobra to
dziecinada, bajka-sami sobie wydzieramy z życia
najistotniejszy jego element-a potem budzimy
się, boleśnie zauważając w jesieni
swego życia ,że świat martwych przedmiotów nie
ma żadnego znaczenia w obliczu-- nawet tych
ulotnych, bardzo kruchych i krótkich-- chwil
kiedy potrafiliśmy okazać sobie miłość,
przywiązanie, czułość. Zbieramy te chwile i
nawiązujemy je na nici wspomnień, i są
one najpiękniejszymi kamieniami tej kolekcji.
Rodzi się smutne pytanie, dlaczego nie potrafimy
robić tego w pełni sił i mocy sprawczej?
Dlaczego amputujemy w sobie wrażliwość tłumacząc
i oszukując się jednocześnie ,że na tym polega
dojrzałość. Czy naprawdę chcemy być anroidalni?
Pozostając Pana wiernym już czytelnikiem
zauważam, że tymi strofami wyraża autor bunt. I
ja do tego buntu też się
przyłączam.
Emilia |
Cześć Zbyszku!
Przeglądając Twoją książkę elektroniczną nie zajrzałam do
podstrony z uwagami krytyków czy redaktorów gazet. Zatem moje
zdanie nie jest "skażone" ich przemyśleniami.
Wczoraj przeczytałam Twoje wiersze. Do niektórych wracałam
kilkakrotnie. Dawno nie miałam w ręku tak delikatnych erotyków.
Cenię sobie kulturę słowa i właśnie to w nich znalazłam. Masz
niesamowity zmysł malarski stworzony wierszem.
Podczas lektury zauważyłam, że niektóre utwory odbiegają formą i
treścią od pozostałych. Są dojrzalsze - czyli w moim odczuciu
powstały dużo później niż inne. Jestem ciekawa z jakiego okresu
pochodzą (kilku miesięcy czy lat) Jaka jest różnica pomiędzy
najmłodszy a najstarszym.
Tomik jest spójny (czego o moim nie można powiedzieć ;-)) i co
najważniejsze mam niedosyt po jego przeczytaniu.
Zbyszku, trudno mi skrytykować te utwory. Podobały mi się
wszystkie, każdy inaczej. Poruszasz typowy temat w nietypowy
sposób. Zwłaszcza w dzisiejszym świecie, gdzie miłość przestaje
istnieć i pozostaje zamiast niej popęd seksualny. Do czego to
doszło!!! Cieszę się, że Twojej nitki romantyzmu nikt nie
przerwał...
Izabela Zubko |
Witam
przez przypadek natrafiłam na Pańską stronę ...po tym co udało
mi się jak do tej pory zobaczyć... przeczytać, wiem iż będę jak
tylko czas pozwoli wracać.
Jestem właśnie po lekturze tomiku „Nienasycenie „ i jestem pod
wrażeniem słów... myśli jakie są zawarte w wierszach... słów
układających obrazy, pozwalających na zatrzymanie na chwilę, na
dłużej...
pozwalają poczuć chłód mieniącej się rosy, z domieszką snu,
marzeń i chcenia ...
subtelność w Pańskich wersach zaprasza w głąb...
z przyjemnością przeczytałam...
Pozdrawiam serdecznie
Rena |
Witam.
Nie ukrywam, że jestem bardzo mile zaskoczona Pańską odpowiedzią
na mojego maila (na dodatek jakże szybką). ;) Tak jak obiecałam
przy spokojnych dźwiękach ulubionej muzyki i smaku kawy zaczęłam
zapoznawać się z Pańskimi wierszami. Nie żałuję ani jednego
wcześniej napisanego słowa! Ta poezja naprawdę jest mi bardzo
bliska. To co Pan opisuje, odkrywa swoje myśli i uczucia to tak
jakbym czytała z dna swojej duszy. Takie to "obce" bo przecież
Pańskie a zarazem tak "moje". :) Szczególnie spodobał mi się
wiersz "Biodra rozkołysane". Ten utwór jest po prostu cudowny.
Parę słów w tak idealnie odzwierciedlają pełnię uczucia. "Tego
wieczora" opowiada o takiej, wielkiej tęsknocie. Każdy z nas
zapewne do kogoś tęsknił lub tęskni. Niekoniecznie do kogoś kto
odszedł w inny wymiar istnienia. Czasami po prostu tęskni się za
kimś kto wyjechał, opuścił nas odszedł. Wiersz ten ukazuje jak
człowiek oszukuje zmysły twierdząc "jesteś, istniejesz,
żyjesz..". Sama kiedyś napisałam coś podobnego. Tym bardziej
jest mi on tak bliski. Tak się zastanawiam, szukam odpowiedni
słów, które mogłyby wyrazić jak bardzo zachwycona jestem
artyzmem tej poezji. Proszę wybaczyć.. nie znajduję. Nie można
opisać tego słowami. Może po prostu powiem, że Pańskie utwory
wywołują na mojej twarzy uśmiech. Cieszę się, że przypadek czy
przeznaczenie poprowadziło mnie na Pańską stronę. Niech Pan
tworzy jak najwięcej.:) Pozdrawiam serdecznie.
Marta. |
Witam!
Przypadkiem natknęłam się na wiersz "Zagubieni w pędzącym
życiu". Taki jakiś dziwny nastrój mnie dopadł. Często wówczas
piszę "do szuflady" lub po prostu szukam odzwierciedlenia swoich
uczuć, myśli w słowach poezji. Znalazłam to "coś w tym wierszu.
Od razu zaczęłam szukać większej "dawki" Pana twórczości i oto..
jestem na Pańskiej stronie. Ogromne wrażenie Pańska twórczość na
mnie wywarła. Nie przeczytałam wszystkich utworów. Jednak jestem
już po tak małej "dawce" słów skłonna stwierdzić, że stawiam
sobie Pana na równi z Haliną Poświatowską, Marią Pawlikowską-
Jasnorzewską, Małgorzatą Hillar, Kazimierzem Przerwa-Temtmajerem,
Bolesławem Leśmianem czy Janem Twardowskim. Z pewnością będę
odwiedzać tą stronę. Jestem mile zaskoczona po raz kolejny swoim
odkryciem. Pańska poezja jest mi bardzo bliska. Idealnie opisuje
moje uczucia myśli. Krótkie utwory a ile treści. Miałam obecnie
zająć się bardzo przyziemnymi zajęciami. Zmieniam plany. Idę
zrobić sobie filiżankę kawy.. uwielbiam jej rytm rozchodzący się
w każdym włóknie mego ciała. Oddam się lekturze tych
przepięknych, trafnych słów. Jestem przekonana, że nie będę
żałować. Cóż mogę dodać na koniec- obiecuję wysłać jeszcze maile
po szerszym zapoznaniu się z Pańską twórczością oraz od dziś od
pierwsze do przeczytanego wiersza staję się wierną czytelniczką.
Pozdrawiam słonecznie. Niech wena będzie Pana stale otaczać.
Niech myśli i uczucia przelewają się na karty papieru i dają
możliwość poznania tym, którzy są tak inni a zarazem jakże
podobni.:)
Marta. |
Witam Pana serdecznie! Lubię czytać poezje
(chociaż mam na to mało czasu). Pana wiersze są spokojne,
delikatne i subtelne jakoś na co dzień cech tych nam brakuje.
Wiecznie za czymś gonimy, za karierą, pieniędzmi. A gdzie czas
na miłość,?? Choroba naszej córeczki przystopowała nam pęd
życia, przestaliśmy się śpieszyć (mamy większy szacunek do
siebie, możemy na siebie liczyć). Zawsze zastanawiałam się ile
może człowiek znieś, w życiu, okazało się że dużo .Jak
przychodzi do mnie dzień chandry to czytam sobie taki cytat"
Nawet nie wiesz ile jest w Tobie siły. Nie wiesz, ile możesz
znieść i ile jeszcze dla Ciebie przygotowano. Nigdy nie spotyka
nas większe nieszczęście niż to, które możemy udźwignąć. Twoje
życie jest na Twoją miarę. I nawet gdy coś przygniata Cię do
ziemi, pamiętaj, że od dna też można się odbić." I wtedy
pozytywnie "ładują" się moje baterie i znowu jestem silna i
wszystkie codzienne problemy wydają się błahostką. Życzę Panu
wszystkiego dobrego, aby wiersze które powstaną ,były pełne
spokoju i miłości.
EWA |
Drogi Zbigniewie!
Wybacz, że z opóźnieniem dziękuję Ci za przepiękną "Przesyłkę",
z racji nieposiadania własnego kompa mam kłopoty z opanowaniem
sztuki posługiwania się tym urządzeniem, ale na szczęście mam
kolegę, który mnie ratuje, właśnie dzięki niemu przeczytałem
Twoje piękne teksty i przyjrzałem się wielkiemu mistykowi.
Jestem CI BARDZO, BARDZO WDZIĘCZNY za tę wartościową
"Przesyłkę". Dziękuję Ci za podtrzymanie mnie na duchu, już
wychodzę z horroru, który mi fundnęła moja była żona.
Z serca pozdrawiam. Szczęść Boże! Janusz. |
imponujący dorobek, treściwa strona,
gratuluję i zapraszam do ponownych odwiedzin:)
Ewelina |
Witam, bardzo ciekawa strona i mądre wiersze,
przeczytałam wszystkie i na chwile się zatrzymałam....
Pozdrawiam, życzę powodzenia
EWA |
wszystkie mi się podobają a jeden sprawił że
tak naprawdę to o co dziś walczyłam jest dla mnie nadal ważne
|
Hej :)
Zaglądnęłam. Przeczytałam kilka wierszy (za mało), połaziłam po
stronie tam i z powrotem.
I piszę, bo ciekawie u Ciebie. Może trochę zbyt sztywno :), może
trochę mało dialogu, ale wiersze podobały mi się, choć metafory
czasem się zdarząją bardzo oklepane ;) (jak "serca tętniące w
galopie", czy "obłoki westchnień") , są i perełki ("wodorosty
niepewności" oraz "latawce czułości")...
Jestem ciekawa, w jaki sposób wydajesz nakładem własnym? W jakim
wydawnictwie?
Pozdrawiam ciepło :)
abigail |
Witam
Byłem na stronce gratuluje pomysłu z tymi arkuszami poetyckimi
to jest strzał w dzieiasiątke sami myślimy nad wydaniem takich
e-booków.
Pozdrawiam
Tomek |
Witam!!
Przejrzałem Pana stronę, wiersze przeczytałem, bardzo mi się
spodobały. Gratuluję też tak wielu nagród za twórczość, jest
czego pozazdrościć.
Pozdrawiam
Jakub Rakus |
Bardzo serdecznie Panu dziękuję, za przysłani
mi bardzo ciekawych strona z różnymi wierszami. Muszę szczerze
przyznać, że wiersze te są interesujące i bardzo podobają. Także
jeszcze raz dziękuję i bardzo serdecznie pozdrawiam!
Leonard Jaworski ze Szczecinka |
Cześć!
Dziękuję za wiersz. Jest ładny.
Trochę smutny.
Byłam też na Twojej stronie i
bardzo podoba mi się "Sentencja". Jestem z tego wiersza
zachwycona!
Ma taką szczególną atmosferę...
No, cudowny!!!
Pozdrawiam serdecznie,
Karina
|
Witam:) Dziękuję:) śliczne wiersze:)
podobają mi się bardzo i są napisane przystępnie, a to jest
dodatkowy atut:):)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewelina |
Dziękuję ślicznie za zaproszenie i oczywiście
za arkusze poetyckie. Bardzo dobry pomysł i świetne wykonanie.
Bardzo oryginalne. O wierszach nie będę się rozpisywał, bo tak
jak nie raz pisałem bardzo podoba mi się pana poezja. Może to
jest jakiś sposób aby wydawać częściej takie mini-formy niż od
czasu do czasu większy tomik, chociaż tomiki mają swój urok,
szczególnie jak wiersze są spójne tematycznie. Zaglądam dosyć
często na pana stronkę więc będę wypatrywał kolejnych takich
arkuszy, bo naprawdę ich forma jest bardzo ciekawa. Czy mogę
zamieścić te arkusze poetyckie na naszym literackim www?
Oczywiście jak ma pan na to ochotę.
Pozdrawiam |
dzięki
Autor zdeterminowany, a czytelniczka zagrypiona- recenzja na
gorąco. zmysłowe i delikatne- część Walentynkowa lepsze są
teksty z pierwszego zestawu. Dużo ładnych obrazów, brzmi- czyli
przydałaby się muzyka, do pełni. Lubię teksty z przesłaniem,
dlatego tak wybrałam.
no, masz autorze, obudziłeś autorkę i teraz będzie zalew tekstów
w odpowiedzi.
pozdrawiam
Aniela Agata |
Witam!
Dziękuję bardzo za link do Pana strony i załączniki. Na pewno
poczytam. Po pierwszej (niestety z braku czasu dość pobieżnej)
lekturze najbardziej uderzyły mnie dwa wiersze: jakob bohme i
*** (w namiętnych rysach...). Tego typu teksty zwykłem nazywać
"momentalnymi", momentalnie wgryzają się w pamięć...
Pozdrawiam, życząc wielu czytelników.
Robert Rutkowski |
Jeśli chodzi o wiersz ,który dostałam
ostatnio nie wiem dlaczego ale skojarzył mi się z przeminięciem
jakieś kosmicznej wielkiej pełnej dzikiej namiętności miłością
,śmiercią jakiejś bliskiej kochanej osoby .Właściwie nie wiem
dlaczego ale skojarzył mi się z piosenką śpiewaną przez JAMES
BLUNT pod tytułem GOODBYE MY LOVER proszę posłuchaj tej piosenki
jest piękna. Tak jak Twoje wiersze .
Myślę ,że prędzej porozmawiamy we Wrocławiu
Elżbieta |
...na prawdę, coraz dojrzalej i coraz milej
się to czyta ...taktrzymaj ...chyba potrzebna mi była odrobina
dystansu do Twojej poezji, teraz inaczej ją odbieram. Chyba te
kłótnie, w które wdawaliśmy się czasem zupełnie niepotrzebnie
zaszkodziły naszej współpracy :) Pozdrawiam - Ewa |
Witaj Zbigniewie,
w odruchu serca - wielkie dzięki, piękne słowa, piękne "okienko
na przyrodę", piękny nastrój, dobrze, że tacy ludzi jak Ty
chodzą po tej planecie.
Serdecznie pozdrawiam.
Janusz. |
Witam:)
Dziękuję serdecznie za piękne wiersze, które otrzymałam od
Pana:) Bardzo mi się podobają. Mogłam się oderwać i zrelaksować
od nauki:):)
Pozdrawiam serdecznie Ewelina |
Cześć!
Serdecznie dziękuję za arkusz poetycki!
Nie ma nic przyjemniejszego jak siedzieć w zimowy wieczór w
wygodnym fotelu i delektować się lekturą Twoich wierszy!
Pozdrawiam,
Karina |
Drogi Panie Zbigniewie,
dziękuję za przesłanie wierszy, podobają mi się, robi Pan
postępy. Ich skondensowanie, przyciszona aura i nasycenie
wyobraźnią każą widzieć w Panu prawdziwego poetę. Gdyby Pan mógł
mnie poinformować, gdzie już drukował Pan i jakie są Pana
zamierzenia - byłbym wdzięczny. Pozdrowienia.
Stanisław Stanik. |
Witam:)
Serdecznie dziękuję za zaproszenie, bardzo mnie ucieszył Pana
wpis do mojej księgi gości za co dziękuję:) Ciężko mi wydawać
opinie, ponieważ daleko mi do specjalności w tym aspekcie:) ale
przy Pana poezji bardzo się zrelaksowałam podoba mi się ich
przystępna forma i treść, za co dziękuję.
Oby każdy poeta potrafił w tak niewielu zdaniach zawrzeć tak
wiele..., Ja szczególną uwagę zwróciłam na piękną grafikę która
daje powiew czegoś wyjątkowego Pana wierszom na pewno nie jest
bez znaczenia przynajmniej dla mnie.
Życzę wszystkiego najlepszego i natchnienia do przepięknych
arcydzieł:) Pozdrawiam serdecznie.
Ewelina |
Hej Zbyszku,
dobrze, że mnie namówiłeś, żebym zajrzała na stronkę :) Jestem
naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona Twoją twórczością. Pięknie
piszesz, nie przestawaj. Miło zajrzeć na Twoją stronę w mroźne,
zimowe wieczory, żeby poczytać tyle ciepłych słów :)
Pozdrowienia, Iwona :) |
Wydaje mi się Pan bardzo delikatnym i
wrażliwym autorem. Gdybym otrzymał te wiersze na jakiś konkurs
to pomyślałbym, że należą do kobiety - bo taki styl poezji Pan
reprezentuje.
Przejdźmy jednak do uwag merytorycznych - otóż wydaje mi się, że
Pańska poezja jest ciężka do uchwycenia, co znaczy, że posługuje
się Pan językiem bardziej metafizycznym i ogólnym a nie
szczegółowym i obrazowym. Ciężko z Pana poezji wynieść obrazy,
które poprzez swoją namacalność pozwalają się w niej zatopić.
Pewnie to sprawa tematyki jaką Pan porusza - krąży Pan pomiędzy
teologią, metafizyką, może psychologią a nawet filozofią.
Aby uchwycić materię tej ostatniej dziedziny, Pana poezja jest
zbyt ckliwa, marzycielska - czy to przypadek, że filozofia była
od zawsze sztuką mężczyzn? Pana poezja jak już napisałem jest
kobieca, kokietująca i krążąca wokół tematu. Mam jakąś dziwną
pewność, że jest Pan żarliwym katolikiem, który wszystko co w
literaturze tworzy, robi to na wzór pieśni pochwalnej.
Ma się wrażenie czytając Pana wiersze, że jeden jest kopią
drugiego, że jest Pan uwięziony w ekstazie, nagości i ruchu.
Osobiście bardziej cenię poezję zamkniętą, egzystencjalną, z
trudem wychodzącą z namacalności świata - Pana tymczasem szybuje
w górze jak gołąb i za nic sobie ma emipirię.
Używa Pan wielu ogólników: "czas", "wszechświat", "dal",
"samotność"... a gdy już stara się Pan zmierzyć z cierpieniem,
egzystencją - wydaje się, że stoi Pan gdzieś na górze - co nie
zapisuje się na plus w poezji, nie dodaje jej autentyczności.
Na plus - zręczne operowanie słowem, wyczuwalna łatwość pisania,
widoczna dojrzałość.
To moje subiektywne zdanie, mam nadzieję, że jeśli uraziłem to
tylko w pozytywnym sensie. Życzę powodzenia i weny twórczej,
oraz wielu nagród, wyróżnień etc.
Ponieważ pracuję właśnie przy tworzeniu nowego miesięcznika
internetowego, zapraszam do nadesłania kilku prac, albowiem,
poziom jaki Pan reprezentuje, całkowicie mnie przekonuje.
Pozdrawiam
Tomasz K. |
Witam,
Zgodnie z obietnica przeczytałam pana poezje. Potwierdzę opinie
wielu pańskich czytelników zauroczonych nią. Wrażliwość, piękne
metafory, lekkie pióro. Całość podoba się bardzo.
Życzę wielu dalszych sukcesów na niwie słowa.
Pozdrawiam serdecznie znad morza
Ewa |
Dziękuję bardzo
wpadłam na chwilkę dosłownie, /w tych miesiącach mam utrudniony
dostęp do internetu/ wygląda ciekawie i zachęcająco.
Pozdrawiam
Aniela Agata |
"Metamorfozy" dotykają głębin
Ciszy. Odkrywa nieznane oblicze jaźni. Wspiera proces
transformacji, jeden z podstawowych elementów rozwoju.
Czy zechciałby pan podzielić się
swoją twórczością z uczestnikami naszych warsztatowych
zajęć?
Pozdrawiam
Teresa Maria Zalewska
|
Panie Zbigniewie,
Pana wiersze są bardzo radosne i optymistyczne. Wnoszą świeży
powiew wiatru i muskają promieniami słońca. Gratuluję wesołości
życia i pięknych, opalizujących metafor. Z Pana wyrośnie
szczęśliwy poeta albo zasmucony doświadczeniem, które może Pan
nabyć. Tak czy owak jest to perspektywa dla dobrej poezji. Łącze
pozdrowienia.
Stanisław Stanik. |
Witam Pana serdecznie,
Dziękuję za zaproszenie na stronę. W świecie
przemocy i niskiej energii niosącej wielki emocjonalny ból, a w
ślad za nim wszelakie schorzenia określane mianem
psychosomatycznych, to perła. Myślę, że należałoby więcej pisać
na temat poezji w kontekście jej realnego wpływu na stan
zdrowia. Na moich zajęciach warsztatowych między innymi poprzez
poezję podnoszę uczestnikom nastrój, co wpływa na zmianę sposobu
myślenia. Ten niezwykły eksperyment procentuje w postaci zmiany
kreatywności na bardziej spełniającą.
Pozdrawiam ciepło
Teresa Maria Zalewska |
Cześć Zbyszku !
Przeczytałem NIENASYCENIE i muszę przyznać, że bardzo jest mi
ten tomik bliski, przynajmniej na dzisiaj.
* * *
tak bardzo odmienni jesteśmy
nie rozumiem twojej gry
nie mam nic
prócz tych kilku kłamstw
dlaczego jesteśmy
tacy samotni?
Widać ludzie wiele spraw przeżywają bardzo podobnie.
Jest w tych wierszach sporo erotyki, a także tarć wynikających
na tym tle odmienności. T wszystko bardzo mnie dotyczy.
Tęsknota za miłością i prawdą miesza się z kłamstwem i
sztucznymi
zachowaniami.
Samotność potrafi być piękna, gdy inspiruje do poszukiwania
siebie i drugiego
człowieka. Chwila spotkania i znowu ta samotność.
Ta chwila jednak zawsze pozostaje.
* * *
to nie była niczyja wina
pękła czara pełna korali
to tylko pomyłka
zapomnę ciebie
jutro będziesz jedynie
suchym liściem
odległą sonatą
a może tylko
milczeniem?
Szukanie winnych, to straszna rozrzutność czasu i energii.
Milczenie pozwala nam usłyszeć, że coś jednak z tych naszych
doświadczeń zawsze zostaje.
Dobrze, że zawsze znajdzie się ktoś, aby nam o tym przypomnieć.
Nawet pomyłki, kiedy je po prostu zaakceptujemy, przestają być
tylko pomyłkami.
Oczywiście jak słusznie zauważyłeś, każdy widzi to inaczej. Ale
właśnie to czyni życie
niezwykle ciekawym.
drżącym głosem niepewnie pytamy
czy coś może ocalić naszą miłość?
Dobre pytanie.
Coś mi się zdaje, że miłość może ocalić tylko miłość.
Serdecznie pozdrawiam:
Sylwek Szweda |
Dziękuję serdecznie za zgodę na zamieszczenie
kilku przepięknych wierszy
Pana autorstwa. (Są już na stronie) Było mi niezwykle miło
spędzić kilka chwil zadumy
i chociaż przez moment móc spojrzeć na świat Pana oczami.
Nasze życie i my, to ogromna potrzeba poczucia bezpieczeństwa,
ciepła ale i
uczucia zagubienia w świecie, którego nie znamy, którego się
boimy a co raz
częściej wstydzimy.
Mam wrażenie, że Pan (tak samo jak ja),
znajduje co raz to inne powody, co raz to inne preteksty aby
przyjrzeć się
samemu sobie i chociaż w niewielkim stopniu dać sobie namiastkę
odpowiedzi
na pytania które rodzą się w głowie. Bo kto na nie lepiej
odpowie jak nie
poeta.
Jeszcze raz dziękuję i życzę dużo dobrego.
Piotr Chruśliński |
Witam Pana.
Bardzo ciekawa poezja. Wszystkie tomiki nastrojowe, ale i trochę
niepokojące. Jest Pan bardzo doświadczonym poetą.
Pozdrawiam i życzę dużo sukcesów nie tylko artystycznych.
Piotr Chrusliński. |
Podoba mi się Twój styl pisania i
rozmyślania. Na razie wczytuję się i sądzę, że bywać będę
częściej, choć mój sposób rymowania, abstrahując od kobiecości,
jest inny, na swój sposób naiwny, co absolutnie w tym konkretnym
przypadku, nie ma znaczenia pejoratywnego.
Jestem już sporo "jesienna" i przez pryzmat własnego życia
również patrzę na wiele zjawisk.
Serdecznie pozdrawiam
Ewa W-P |
Zasiadam do Twojej poezji zazwyczaj późno w
nocy, kiedy to wszyscy domownicy pogrążeni są w głębokim śnie. W
ciszy staram się rozważyć sens słów tych wypowiedzianych
bezpośrednio i tych użytych w przenośni.
wieczorem odnajduję zastygłe łzy
bez pamięci rozproszona mgła
W Twojej poezji odnalazłam ścieżki , którymi kroczyłam w
młodości. Odnalazłam uczucia do ludzi, których kiedyś dane mi
było poznać. Odnoszę się więc do niej bardzo osobiście . Śmiało
mogę powiedzieć ,że jest ona dla mnie jak wskazówka zegara
odmierzającego czas ten przeszły , który minął bezpowrotnie, jak
i ten przyszły. Czytam ją jak książkę mojego życia, z której
rozkoszować mogę się do woli. Z drugiej strony traktuję ją jak
najwspanialszą i najdelikatniejsza terapię w chorobie.
Twoja poezja pozwala zapomnieć o całym smutku tego świata ,
trudach dnia codziennego, żalach , pretensjach. Stanowi swego
rodzaju „catairsis”- oczyszcza moją duszę. To Tobie udało się
namalować obraz mojego świata, opisać ludzkie sylwetki, nieme
słowa miłości, którą przeżyłam. Jednym razem dotykasz mnie
słowami , innym razem wycierasz łzy wylewane po cichu w
poduszkę. Zatracam się w Twojej poezji bo przedstawiasz w niej
miłość, a raczej jej ulotność. Starasz się uchwycić tę wyjątkową
chwilę. Opisujesz doznania ludzi, ich myśli, prawie namacalnie
dotykasz ludzkiego ciała. Porywasz czytelnika w świat bezdusznej
niepewności.
pogrążony w szale uniesień
nagi wchodzę w twoje sidła
Bawisz się miłością. Chcesz ją chwycić za rękę, a ona Tobie
umyka. Oświetlasz jej drogę , a ona wybiera ciemność i co za tym
idzie- samotność. Nie jesteś w stanie tego pojąć. Bawisz się nią
najdelikatniej, jak tylko potrafisz ,ale nie masz recepty aby ją
zatrzymać. Gubisz dla niej cząstkę siebie, a w zamian
otrzymujesz chłodny powiew wiatru. Bo w rzeczywistości ta miłość
to tylko wyimaginowany świat autora, który marzy o miłości
idealnej, a ona nie istnieje. Upajasz się ulotnym szczęściem-
chwilą. Za wszelką cenę chcesz trwać w kielichu zatracenia, ale
Twoi kochankowie są z innych wymiarów. To ty jako autor
uspokajasz ich wyrzuty sumienia. Piszesz w sposób prawie
genialny o samotności w miłości. Każdy z nas przeżywa ją
przecież indywidualnie. Zatrzasnąłeś tę miłość w koszmarze
rzeczywistości, a kochanków zamieniłeś w samotnie tańczące
arlekiny. W swoich wierszach przedstawiłeś miłość jako grę
teatralną, kochanków ubrałeś w piękne stroje, postawiłeś
odpowiednie dekoracje.
Na koniec nasuwa się jednak pytanie, co będzie kiedy ta sztuka
się skończy?
Sylwia Skroś |
Wyszedłem wczoraj ze spotkania AD
(anonimowych depresyjnych) z życzeniem osiągnięcia wewnętrznego
spokoju. Los pozwolił mi odwiedzić Twoją stronę. Przeczytałem
Twoje myśli. Nie mogę powiedzieć, że osiągnąłem wewnętrzny ład,
ale zwolniłem na chwilę, pomyślałem, wręcz zatrzymałem się i
........... dziękuję.
Proszę, pisz dalej....
Anonimowy Depresyjny. |
Witam Pana
Odwiedziłam dzisiaj Pana stronę i zatopiłam się w poezji, jak
bardzo jest ona życiem pisana i jak bardzo mi bliska... Dziękuję
za zawarte w wierszach słowa wrażliwe, pełne miłości i bólu,
tomik Nienasycenie i zawarty w nim wiersz Tak bardzo odmienni
jesteśmy został mi w pamięci. Pozwolę sobie zaglądać do Pana
częściej - pozdrawiam serdecznie Elżbieta |
Zbigniew Herbert niegdyś pisał o Szemkelu,
Aniele ‘czarnym, nerwowym, w starej, wyleniałej aureoli,
wielokrotnie karanym za przemyt grzeszników’ („Siódmy Anioł”),
natomiast Zbigniew Barteczka pisząc o Aniołach, moim
zdaniem, ma na myśli ludzi. I tu nie chodzi o to czy Anioły
istnieją, czy też nie. Owe ‘niespokojne dusze’ to osoby jakich
wielu, zwykli śmiertelnicy, grzesznicy mijani przez nas, każdego
dnia na ulicy, ludzie którzy mimo swoich niektórych czynów mają
jednak dobre serce i szczere intencje wobec tego świata i wobec
bliźnich, którzy ‘czasem się wzruszają, śmieją się czasem’, a
niekiedy ‘w płomieniu pamięci zamykają pokornie oczy’, ‘nie
słychać nawet trzepotu białych skrzydeł czują wzajemną
obecność’.. |
Bardzo piękna poezja . Widać że gościu ma
talent.
ADAM |
Twoje wiersze opowiadają o życiu o ulotności
miłości i całej jej prawdzie. Miłość to ból i radość. Fajnie to
ujmujesz . Czytam te wiersze i czuję jak to wszystko we mnie
przenika. Bo kto nie przeżył rozczarowania w miłości, kto jej
nie pragnie, aż wreszcie trafiasz na kogoś i wiesz, że to jest
to. Czujesz jak płyniesz , wnikasz w drugiego człowieka.
pozdrawiam autora.
OLA |
Pozdrawiam Ciebie Zbyszku i muszę przyznać ,
że piękna jest ta Twoja poezja. Wprowadzasz mnie w taki błogi
nastrój, wyciszenie i refleksję nad miłością, nad tym jaka ona
jest. Pisz dalej.
Pozdrawiam. IWONA |
Mam Zbyszka płytę z poezją po prostu super
pisarz ! ))
ANIA |
Bardzo ładne wiersze Zbyszku maja w sobie
tyle ciepła i mówią o codziennym szarym życiu. Miło się czyta
coś takiego.
PozdrawiamPATRYK |
Pozdrowionka! Miłego dnia! Twórczych myśli
marzących w zimowym słońcu i iskierkach śniegu błyszczących
nadzieją wiosny... Smacznych pączków! |
Czytając Twoje wiersze mam wrażenie, że
dotykają mojego życia i moich uczuć. Kiedy je czytam wyobrażam
sobie sytuacje w których się znalazłam i "odpływam" myślami we
wspomnienia, kołysząc się jak motyl na wietrze...
Marzena. |
Witam serdecznie,
co ja tu będę dużo pisać.
Poczytałam i wiem, że bardzo mi się podoba taki styl
pisania.
Subtelność i wrażliwość
odnalazłam w Pana wierszach. Gratuluję, bo tą zdolność u
mężczyzny
o wiele trudniej znaleźć. Jest
Pan niezwykle wrażliwym człowiekiem.
Ania Ziółkowska
|
Dobrze jest czasem, gdy realia życia dają do
wiwatu, trafić do oazy poezji. Dobrze jest zaczerpnąć ciepła,
spokoju, czystości, by nabrać sił na kolejny dzień. By odnaleźć
sens. By zatrzymać się w bezsensownym pędzie. Zadumać. Wyciszyć.
I na koniec uśmiechnąć się do innych, podarować im to, co
najcenniejsze w życiu ... Dzieląc się radością, pomnożyć ją o
każdą obdarowaną uśmiechem osobę :)
Dziękuję.
I pozdrawiam
Grażyna Jabłońska |
Panie Zbyszku, ucieszyłem się, że dziś w
Przewodniku Katolickim zamieszczono Pana wiersz. xjp |
Dziękuję za zaproszenie, tomik mi się bardzo
podoba, w wierszach trzyma
Pan podobne klimaty do tych, które towarzyszyły przez kilka
dobrych lat
Pozdrawiam
Maciej Waszczyk |
Serdecznie Witam!
Najmocniej dziękuję Ci za miły wpis do mojej Księgi Gości -
jeszcze ze stycznia. Jestem Tobie bardzo wdzięczny za to, że
pozwalasz mi wierzyć, iż to, co robię ma jakiś sens…
Cieszy mnie to, że mogę czynić jakieś dobro, chociażby poprzez
stronę internetową.Z Panem Bogiem i z
pozdrowieniami - Jacek. |
Pięknie piszesz - rób to dalej :)
|
Zbyszku /przepraszam, ze przez per Ty/
Jestem pod wrazeniem Twojej strony.Jesli pozwolisz to bede
wracala do niej czesciej by moc sie dokladniej wglebic i
podziwiac. Wspaniala pozywka dla ducha.
Slicznie dziekuje za odwiedziny na mojej stronie. Nie czesto
amator piszacy z potrzeby serca ma zaszczyt goscic poete z
wyroznieniami. Tym wieksza radosc dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie :)) |
Witam. Wiersze zbliżone tematycznie do moich
(miłosne) i po szybkiej lekturze, podobają mi się. ;-) Obiecuje,
że przeczytam wszystkie tomiki. ;-) Widzę, że nasze utwory
znalazły się w jednym piśmie EIDOS. ;-)
Pozdrawiam
/Grzegorz J. Męciński/ (Poeticus) |
Witam Pana bardzo serdecznie, dziękuję za
odwiedzenie mej skromnej strony. Oraz pozostawienie po sobie
trwałego śladu, dodając wpis do mojej Księgi gości. Oglądałem
również Pana stronę z wierszami, które bardzo mi zaimponowały.
Z poważaniem
Ryszard hearts |
Panie Zbyszku,
Dziękuję za odwiedziny na mojej stronie. Z autentyczną i szczerą
przyjemnością mogę odwdzięczyć się, pisząc , że bardzo podobają
mi się Pana wiersze- te "siedliska milczenia" zaklęte w mówiące
swoim językiem strofy, "szelesty duszy", w których brzmi coś
naprawdę autentycznego. Dużo dobrego!
Lilla Latus |
Witam Pana Poetę :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa w księdze gości. Milo mi że podobały
się Panu moje wiersze. Przepraszam, że tak późno odpisuję, ale na
pańskiej stronie niestety brakło księgi gości, a do pisania maili
trochę trudniej mi się zmotywować ;) W każdym razie bardzo podobają
mi się pańskie wiersze, są liryczne i delikatne, chociaż przyznam,
że czasami brakuje mi jakiegoś pazura.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego pisania :)
Magdalena Kownacka |
Witaj Zbyszek :)),
dziekuje Ci za odwiedziny na mojej homepage i za mile slowa,
ktore ciesza tym bardziej, ze wypowiedziane sa przez prawdziwego
poete. Dziekuje zazaproszenie na Twoja strone, juz tam troche
pobylem, musze sie jednak dokladniej "wczytac" w Twoje wiersze,
no coz moje pierwsze wrazenie jest bardzo, bardzo pozytywne.
Pozdrawiam
Eugeniusz |
Na wstępie pragnę serdecznie
Pana pozdrowić i wyrazić swoją radość z istnienia pańskiej
strony .Wiem ,iż moje wiersze mogą okazać się totalną porażką
,ale czym jest nasze życie jak nie ryzykiem ? będę wdzięczna za
kilka słów na temat moich wierszy ,które są w końcu tyko moimi
amatorskimi tworami. Serdecznie pozdrawiam
Justyna Matłok |
Bardzo piękna poezja . Widać że gościu ma
talent.
Adam |
Czytając Twoje wiersze mam wrażenie, że dotykają
mojego życia i moich uczuć. Kiedy je czytam wyobrażam sobie sytuacje
w których się znalazłam i "odpływam" myślami we wspomnienia,
kołysząc się jak motyl na wietrze...
Marzena. |
Dziękuję za podesłanie strony. W tym, co Pan
pisze, znalazłam urodę, chociaż - nie kryję - ta poetyka jest mi
obca i jako czytelnikowi, i jako poetce. Ja lubię, kiedy życiowy
konkret wyraźniej wplata się w emocjonalny abstrakt. Prościej
mówiąc, aby za każdym uogólnieniem stało jednostkowe doświadczenie,
które właśnie dlatego da się rozumieć jako doświadczenie powszechne,
a więc łączące ludzi. Brzmi to jak sprzeczność, jednak chyba na tej
"sztuczce" może bazować poezja.
Życzę wielu udanych wierszy
Magdalena Jankowska |
A Twoje wiersze, cóż - sam piszę, tak
amatorsko i każdy przeczytany liryk to dla mnie w pewien sposób
nauka. Masz barwne porównania i epitety, lubię czytać taką
poezję. Te wiersze - w moim odczuciu - uspakajają. Są krótkie,
subtelne, pozwalają się "uspokoić".
Arius |
Witam!
Piszę Ci dzisiaj parę zdań o moich wrażeniach, albo lepiej: próbuję
to...
Pierwszy Twój wiersz, który mi się spodobał, jest "Szukasz tej
właściwej iskierki...". Jest po prostu wspaniały.
Przez przypadek w internecie na ten wiersz wpadłam i byłam od razu
zachwycona.
Twoje wiersze mają coś szczególnego, co rozróżnia ich od innych. Ale
co to jest... tak trudno to powiedzieć.
One są niezwykłe, czarujące, pełne uczuć... Panuje w nich magiczna
atmosfera która mnie wciąga i fascynuje!
Można się delikatnym powiewem magicznych słów delektować... Można
się zanurzyć w świecie marzeń.
Taka poezja jest balsamem dla duszy!
Dziękuję Ci za piękne poezje!
Mam nadzieję, że uda Ci się sponsora na wydanie książki znaleźć i
grono czytelników Twoich wierszy powiększyć.
Pozdrawiam,
Karina |
nie bardzo wiem jak zacząć,
więc zacznę prosto z mostu...
jestem studentką na AR wrocław... szukałam niedawno materiałów
potrzebnych mi na seminarium... kochana google wyrzuciła mi m.in. Pana stronę... nie omieszkałam przyjrzeć się jej z bliska... spodobała mi się Pana twórczość, więc tego samego dnia poszłam
na maraton po księgarniach wrocławskich i nic nie znalazłam...
chciałam się zapytać czy jest jakaś możliwość zamówienia inaczej
Pana tomików...
chodzi mi głównie o tę starszą twórczość..."Pajęczyna", "Niezauważalna", "Joanna"...
pozdrawiam gorąco
Kinga |
Pana wiersze dla wielu osób
mogą być takiej jak każde inne.. w żaden sposób się nie
wyróżniać się lecz moim skromnym zdaniem jest w nich coś
niesamowitego są pełne wspaniałej atmosfery....każdy dzięki nim
może odnaleźć swoją własną "drogę" dla wielu mogą być wskazówką
w podejmowaniu trudnych decyzji a przede wszystkim w docenieniu
piękna
świata i piękna jakie drzemie w każdym człowieku w sercu każdego
człowieka.
Pozdrawiam
Kamil |
|
Witam
Szczególnie podoba mi się wiersz "Kolorowe soczewki" i inna
fraza : Zakleszczone w pośpiechu sny. Mam wrażenie, że mamy
podobną stylistykę a może tylko wrażliwość .
Ważne jest jednak aby jej nie stracić a czy będą powstawać z
tego jakieś przemyślenia czy nie, to już inna bajka...
Pozdrawiam
Małgorzata
|
Witam. Nazywam się Anna Frankowska. Trafiłam
na pana wiersze. Miło jest poczytać coś co się w pełni rozumie.
Pozdrawiam! |
Zbyszku
Dziękuję za wiersze.
Nie wiem, co Ci napisać. Z wrażenia brak mi słów. Wprowadziły
mnie we wspaniały, sentymentalny nastrój z odrobiną wiosennego
niepokoju . Jest w nich piękno, romantyzm ,nuta erotyczna i to
"coś", co nie pozwala długo zapomnieć o nich i o autorze...
Taki lekki dreszczyk emocji co daje o sobie znać w
nieoczekiwanym momencie. Myślę, że taki właśnie powinien być
efekt.
Coraz bardziej cię podziwiam.
Wiosenne i niespokojne pozdrowienia ...
Joanna |
Panie Zbyszku!
Wiersze z tomiku
"Nienasycenie" z przyjemnością przeczytałem 2 razy. Jestem
urzeczony. Dzięki Panu zaczynam się otwierać na poezję. Szkoda,
że tak późno.
Serdecznie pozdrawiam
ks. Jerzy |
Witam :)
Przeczytałam wiersze z
Nienasycenia.
Jest w nich dużo ciepła.
Zastanawia mnie kim jest kobieta, do której je kierujesz?
Czyżby miłość?...
Mówisz chyba to co chciałbyś jej powiedzieć...
Podoba mi się to co piszesz, chociaż są to bardzo osobiste
myśli...
Marta |
Drogi Zbyszku, Nie
jestem wprawdzie krytykiem literackim, ale poetą - z tego punktu
widzenia znów mogę powtórzyć (i bardzo się z tego cieszę), że
Twoje wiersze umacniają, a czasem przywracają wiarę w piękno i
sens poezji. Zapisałem je sobie wszystkie na dysku mojego
komputera, żeby móc łatwiej (mam kiepski modem) do nich wracać.
Serdecznie Pozdrawiam
i Dziękuję
Jerzy Paruszewski |
Szanowny kolego Zbigniewie,
Pierwszą wiadomość odczytałem przyznaję że nie mogłem odnaleźć w
internecie. Jeżeli chodzi o nowo tworzony tomik wierszy
znalazłem i cieszę się ogromnie że mnie informujesz o Twej
twórczości. Przeczytałem są wspaniałe
masz kolego swój dobry styl i trzymaj tak dalej. Ważne że nie
kopiujesz nikogo i to jest dobre oraz wspaniały przekaz myśli
zawartych w wersach posiadają przenośnie, delikatną informacje
podaną najwikwintniej. DOBRE
co mnie cieszy, a tworzysz wspaniałe utwory.
Pozdrawiam
Waldi |
Witaj Zbysiu, o tak,
te wiersze są inne,
ale jak zawsze piękne.
Wydobywasz z nich głębokie pokłady egzystencji.
A jednocześnie wielka niewiadomą...
To zaciekawia i chce się szukać istoty, celu...
Pozdrawiam Cię Zbysiu ciepło.
Póki możesz pisz, dajesz innym wielka radość, a to się liczy
najbardziej.
Cudownie... ciekawe jakie to masz pomysły jeszcze...
Wiesław |
piękne wzruszające są pańskie wiersze,
przeczytałam dopiero jeden tomik,, nienasycenie,, jestem dziś po
raz pierwszy na tej stronie i bardzo się wzruszyłam,
,,UKRYTE PIĘKNE JEST LEPSZE OD JAWNEGO,,
pozdrawiam Jola. |
W takim razie bardzo się cieszę, bo oprócz
poprawności wierszy jest tez
druga strona: przyjemność pisania ich własnym stylem. Może nawet
jest to ta
ważniejsza strona:-)
Pozdrawiam serdecznie i również życzę powodzenia i różnorodnych
satysfakcji
Anka |
Drogi Zbigniewie!
Serdeczne dzięki za przemiły
list i przepiękną literaturę do przeżywania, chłonę i przeżywam
"małymi dawkami", aby na dłużej starczyło. Z przyjemnością
odezwę się w niedługim czasie.
Z serca pozdrawiam!
Janusz. |
Witam wieczorowo!
Z wielkim zainteresowaniem czytam pana wiersze.
Dodam, że zaglądam do nic często.
Dzisiejszy wieczór zwiastujący dla mnie jesień, skłonił mnie
chyba, żeby podziękować za wiersze.
Małgorzata |
Cześć Zbyszku!
Doskonale obserwujesz i odbierasz wibracje tego, co jako ludzie
mamy, a także to, co chcielibyśmy mieć. Duże wrażenie zrobił na
mnie fragment: "jesteśmy białą księgą sercem zapisaną w twardej
materii".
Pozdrawiam
Waldek |
Jestem po lekturze Pana wierszy.
Lektura , która zmusiła mnie do
pogłębionej analizy Pana poezji. Wydawałoby się, że to prosta
gra słów - pozornie. Dopiero pogłębiona lektura pozwala na
dotarcie do ukrytych, istotnych
sensów. Słowa tworzą harmonię i wspaniały opis delikatnych sfer
ludzkiej egzystencji: jak miłość, cierpienie, lęki, zagubienie,
samotność " wędrowałem w deszczu pustymi ulicami" .
Nie dopowiadając do końca, poeta mówi tak dużo, tak po ludzku
marzy, tęskni za czymś niedoścignionym, czy utraconym, za czymś
o co trzeba nieustannie zabiegać, dążyć- by niemożliwe było
możliwe. Uderzająca szczerość, sztuka przyznania się do ludzkiej
słabości czy niemożliwości - to szukanie sił w innym wymiarze
"Wysyłam najskrytsze myśli prosto do odległych gwiazd."
I wreszcie to, co najistotniejsze - to widzenie i dotykanie
duszą problemów drugiego człowieka, współodczuwanie, chęć
zrozumienia go - nie oceniając. A to dzisiaj takie niemodne
,obojętnością zastąpione. Dla mnie wiersze zbudowane są na
niesłychanie osobistych przeżyciach, tęsknocie, oczekiwaniu ...
.
To cieszy, że poezja wbrew szalonym czasom, czasom trudnym
,gdzie tyle poniżenia, pogardy - przetrwała i trwa. Upomina się
o godność człowieka. Jest nadzieją na ocalenie
wartości, które zawsze stały na straży kultury i dziedzictwa.
Gratuluję
Z wyrazami szacunku
Danuta Julia |
Zapraszam do pobierania
arkuszy
poetyckich (format pdf)
___________________________________________________________________ |
© 2004 - 2017 Zbigniew Barteczka. Kopiowanie i wykorzystywanie
utworów bez wiedzy autora zabronione.
e-mail |